Apple przyznaje się do śledzenia użytkowników swoich gadżetów
W kwietniu Apple wpadło w wizerunkowe tarapaty po tym, jak się okazało, że iPhone’y i iPady śledzą i zapisują bez ustanku swoją lokalizację. Pozwów jednak w Ameryce nie było. A w innych krajach?
Dowiedzieliśmy się właśnie o ugodzie, na którą zgodził się Apple. Południowokoreańczyk otrzyma 94. dolarów zadośćuczynienia za to, że Apple śledziło jego pozycję geograficzną bez jego wiedzy i zgody. Apple odmawia komentarza, zwłaszcza, że w tym kraju właśnie wystąpił precedens prawny. Pozew zbiorowy właśnie został złożony, który najprawdopodobniej Apple przegra.
Apple szybko opublikował aktualizację iOS-a, która usuwa mechanizmy śledzące z iGadżetów. To najprawdopodobniej uchroniło giganta przed pozwami sądowymi. Jednak poprzez zawarcie ugody, firma niejako przyznała się do zarzucanych jej czynów.
Polecamy w wydaniu internetowym chip.pl: "Moneta z QR kodem"