128 km/h w 2 sekundy. Lubisz adrenalinę? Oto kolejki górskie w Thorpe Park

128 km/h w 2 sekundy. Lubisz adrenalinę? Oto kolejki górskie w Thorpe Park

128 km/h w 2 sekundy. Lubisz adrenalinę? Oto kolejki górskie w Thorpe Park
Źródło zdjęć: © Thorpe Park
11.07.2016 16:28, aktualizacja: 29.12.2016 08:19

Przejażdżka rollercoasterem (lub inaczej kolejką górską) to chyba marzenie każdego młodego człowieka. Na większości takich obiektów jest jednak ograniczenie wiekowe i ograniczenie wzrostu, które uniemożliwia zbyt młodym osobom wzięcie udziału w tym przeżyciu. Do czasu. Oto miejsce, w którym wagoniki kolejki górskiej w 2 sekundy osiągają prędkość 128 km/h. Tory poszczególnych rollercoasterów mierzą nawet niemalże kilometr, który pokonacie w ciągu kilku-kilkunastu sekund.

Przejażdżka rollercoasterem (lub inaczej kolejką górską) to chyba marzenie każdego młodego człowieka. Na większości takich obiektów jest jednak ograniczenie wiekowe i ograniczenie wzrostu, które uniemożliwia zbyt młodym osobom wzięcie udziału w tym przeżyciu. Oto miejsce, w którym wagoniki kolejki górskiej w 2 sekundy osiągają prędkość 128 km/h. Tory poszczególnych rollercoasterów mierzą niemalże kilometr, który pokonacie w ciągu kilkunastu sekund.

Pod Londynem, tuż przy tzw. London Orbital Motorway (autostrada M25) - obwodnicy metropolii - znajduje się Thorpe Park. Zlokalizowany 41 km od centrum stolicy Zjednoczonego Królestwa resort kusi nie tylko najmłodszych - w parku przede wszystkim można spotkać osoby dojrzałe. Thorpe Park dysponuje w tej chwili 27 kolejkami, zatem każdy z pewnością znajdzie coś dla siebie. Znajdziemy tu m.in. rollercoaster, który posiada aż 10 inwersji (elementów, które przechylają pasażerów o więcej niż 155 stopni).

Seria filmów "Oszukać przeznaczenie" skutecznie podkręciła u części widzów strach przed lataniem, korzystaniem z solarium, operacjami oka itp. W trzeciej części serii fabuła rozpoczyna się od tragicznego w skutkach wypadku kolejki górskiej. To na szczęście tylko film, a przejażdżka rollercoasterem wcale nie jest tak niebezpieczna. Strach przeważnie wynika z niewiedzy. Jak więc działają te giganty i na jakie atrakcje możemy liczyć w Thorpe Park?

1 / 4

Jak wprawia się w ruch wagoniki? The Swarm

Obraz
© Sebastian Kupski, Wirtualna Polska

Niemalże w stu procentach naturalnie. Oznacza to, że siłą napędzającą wózki jest grawitacja - zjawisko, z którym mamy do czynienia na co dzień, jednak bardzo rzadko w tak ekstremalnych warunkach. Za pomocą specjalnego łańcucha wagoniki wciągane są na szczyt pierwszego wzniesienia, niemal zawsze tego najwyższego - tak, jak widać to na zdjęciu powyżej. W tle łańcuchy kolejki The Swarm wciągają pasażerów na szczyt konstrukcji. Tam krótki, równoległy do ziemi odcinek torów (lub toru) - tak zwany predrop - przechodzi w gwałtowny spadek. Służy on do odciążenia łańcucha, ale nie każda konstrukcja posiada takie rozwiązanie. Właśnie w tym miejscu odczepia się łańcuch lub lina od pociągu, kiedy ten jeszcze jedzie "prostym" odcinkiem.

Zjeżdżając, wagoniki nabierają prędkości, która naturalnie wypycha skład w górę kolejnego wzniesienia. Powinno ono być niższe od poprzedniego, gdyż wagoniki tracą część energii poprzez tarcie i opór powietrza. Nierzadko można spotkać konstrukcje, które zapewniają ciekawszą zabawę poprzez kilka systemów łańcuchowych, wciągających pociąg. W ten sposób człony, które wytraciły już tyle prędkości, że same nie byłyby w stanie podjechać w górę, są na kolejnych wzniesieniach - tak jak za pierwszy razem - wciągane na szczyt i cała zabawa zaczyna się od nowa. Rzecz jasna, łańcuch to najpopularniejszy system wprowadzający składy w ruch, ale niejedyny. Największą prędkość w najkrótszym czasie daje wagonikom napęd na sprężone powietrze, następnie napęd hydrauliczny i elektromagnetyczny.

Widoczny w tle The Swarm to drugi tzw. "wing roller coaster" na świecie (2012 r.). Nazwa nawiązuje do jego konstrukcji - pasażerowie są rozmieszczeni poza torem jazdy, po jego bokach - na tzw. skrzydłach. The Swarm mknie z max. prędkością 95 km/h na torze o długości 775 metrów. Konstrukcja w najwyższym miejscu sięga 30 metrów. Pasażerowie na tej kolejce mogą doświadczyć pięciu inwersji, pod warunkiem, że mają min. 140 cm i max. 196 cm wzrostu.

2 / 4

Mechanizmy zabezpieczające (Stealth)

Obraz
© Sebastian Kupski, Wirtualna Polska

Kluczowe pytanie - dlaczego pociąg nie wypada z toru? Odpowiadają za to koła, które są przyczepiane z dołu, boku i góry szyny. Minimalizuje to tarcie, ale nie każde koło musi szyny dotykać. Jeśli wagonik jedzie "górą do dołu", dociskane są koła boczne i dolne. Co ciekawe, czasami żadne koło nie dotyka toru. Brzmi przerażająco?

Dodatkowo za bezpieczeństwo odpowiadają obecnie specjalne systemy komputerowe, które sterują pracą kolejki. Mogą one w dowolnym momencie zatrzymać pociąg, odpowiadają za jego prawidłowe działanie i dbają o należyte zabezpieczenia pasażerów. Istnieją konstrukcje, które umożliwiają obecność kilku składów wagoników naraz. Aby było to możliwe i nie doprowadziło do kolizji, rollercoaster dzieli się na sekcje. Koniec każdej z nich posiada awaryjny hamulec. Użycie go zapobiegłoby ewentualnemu zderzeniu. Co ważne, na łańcuchach wciągających pasażerów znajdują się zabezpieczenia, które uniemożliwią wózkowi zjazd do tyłu, nawet w przypadku awarii. To właśnie ten system jest odpowiedzialny za charakterystyczny dźwięk stukotania przy podjeździe - po specjalnych ząbkach przesuwa się zapadka, która blokuje drogę w dół za wagonikiem.

W Thorpe Parku znajduje się najszybsza kolejka w Europie. Stealth rozpędza się do niemal 130 km/h w czasie 2 sekund! Jazda nie trwa długo, bo tylko 20 sekund. Ale tylko spójrzcie na ten wysoki na 62 metry tor, który pnie się pionowo w górę i następnie opada w dół. Łączna długość to 400 metrów. Wagoniki są wypchnięte z prędkością 128 km/h (nieźle wciska w siedzenia), po czym szybują na szczyt toru. Z atrakcji może skorzystać każdy, kto mierzy więcej niż 140 cm wzrostu. Kolejkę otwarto w 2006 roku.

3 / 4

Colossus - aż 10 inwersji

Obraz
© Wikimedia Commons

Ważną kwestią jest też samo zabezpieczenie pasażerów. Rączki dociskane z góry mają zastosowanie w kolejkach nieposiadających inwersji. Inwersja to ten element kolejki, który przechyla wagoniki o więcej, niż 155 stopni. Mówiąc o tym, ma się na myśli wszystkie momenty, w których pasażerowie są odwracani. Nie każda kolejka posiada ten element konstrukcji.

A co powiecie na rollercoaster, który posiada tych inwersji aż... dziesięć? Oto Collosus, spośród wszystkich kolejek w parku to mój zdecydowany faworyt. Otwarty w 2002 roku tor mierzy aż 850 metrów długości, w najwyższym miejscu osiąga wysokość 30 metrów (podobnie jak The Swarm). Maksymalna prędkość nie jest tak duża, jak w przypadku innych opisywanych kolejek, ale liczba pełnych obrotów na Colosussie z pewnością wam to wynagrodzi. Wystarczy mieć minimum 140 cm wzrostu.

4 / 4

To nie konstrukcje są wadliwe, tylko zachowanie pasażerów

Obraz
© PAP

Według statystyk, incydenty, do których dochodzi na rollercoasterach, wcale nie są wywoływane błędami komputera czy uszkodzeniami mechanicznymi. To bezmyślni pasażerowie są sprawcami większości z nich. Ignorowanie przepisów i zasad korzystania może być tragiczne w skutkach dla niejednej osoby.

Przede wszystkim pod żadnym pozorem nie należy żuć gumy, aby się nie udusić. Nie wolno wsiadać z ciężkimi lub dużymi przedmiotami (najlepiej nie wnosić niczego luźnego i zapiąć kieszenie), w okularach itp. Osoby z chorobami serca, błędnika czy kręgosłupa, nietrzeźwe lub pod wpływem narkotyków też nie powinny znaleźć się w składzie. Oczywiście samowolne przemieszczanie się czy manipulowanie przy zabezpieczeniach jest zabronione.

Nie warto brać ze sobą telefonu na kolejkę - swoje osobiste rzeczy można nieodpłatnie zostawić w wyznaczonych, chronionych przez obsługę miejscach. Te są zlokalizowane przy każdej z kolejek. Warto też odłożyć do depozytu okulary. Sam posiadam szkła korekcyjne i o ile na kolejce The Swarm nie bałem się o nie, tak na Colossusie z 10 inwersjami musiałem dociskać je do nosa. Potem bawiłem się na kolejnych rollercoasterach bez nich. Radzę, żeby każdy zrezygnował z nich podczas jazdy z prostego powodu - przy wejściu na The Swarm wystarczy spojrzeć na siatkę ochraniającą wchodzących do wagoników. Kilka metrów nad głowami zobaczycie dziesiątki par okularów, smartfony, chusteczki i inne przedmioty, których nie powinniśmy wnosić na teren konstrukcji.

_ Sebastian Kupski _

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (9)