Zbudowali silnik, który ma zastąpić te w rakietach. Nie skończyli jeszcze 19 lat

Zbudowali silnik, który ma zastąpić te w rakietach. Nie skończyli jeszcze 19 lat

Zbudowali silnik, który ma zastąpić te w rakietach. Nie skończyli jeszcze 19 lat
Źródło zdjęć: © E(x)plory
Grzegorz Burtan
23.10.2017 12:16, aktualizacja: 23.10.2017 14:05

Dwóch młodych ludzi ma plan, by zmienić sposób, w jaki będziemy podróżować w przestrzeni kosmicznej. Jakub Jędrzejewski i Michał Zwierz dopiero wkroczyli w pełnoletniość, ale zdecydowanie zrobili to z impetem. Chcą opracować nowy rodzaj silnika, który będzie można wykorzystać zarówno przy budowie statków kosmicznych, jak i trochę niżej, bo na powierzchni Ziemi.

Dwóch chłopaków z Zespołu Szkół Technicznych w Ostrowie Wielkopolskim wspólne projekty robi już od kilku lat. Wszystkie poszły jednak w odstawkę na rzecz stworzenia silnika mikrofalowego. W rozmowie ze mną młodzi naukowcy nie kryją, że inspiracja przyszła… sami nie do końca wiedzą skąd.

– Dlaczego akurat taki pomysł? Dobre pytanie. To chyba wynika z tego, że potraktowałem to jako wyzwanie – mówi mi Michał.
– Ja za to interesuję się astronomią i lotami kosmicznymi. Ale fakt faktem, chodziło dokładnie o to, że we dwóch lubimy razem rozwiązywać problemy i tworzyć coś, co pozytywnie wpłynie na ludzkość. W tym konkretnym projekcie chodzi w końcu o to, by zrewolucjonizować podróże kosmiczne – dodaje Jakub.

Właśnie, nad czym dokładnie głowi się dwóch 18-latków? To innowacyjny silnik mikrofalowy, który nie wytwarza zanieczyszczeń, hałasu ani dźwięku.

Obraz
© Wikimedia Commons CC0

Jego kolejną zaletą ma być źródło energii: jedynym elementem potrzebnym do jego napędu są mikrofale. Te zaś można uzyskać z energii elektrycznej pozyskanej z paneli słonecznych, zapewnia mnie Zwierz.

– Ma to olbrzymie znaczenie w kosmosie, gdzie docelowo ma być użytkowany nasz silnik. Opisywany system napędowy prawdopodobnie zastąpi wykorzystywane silniki elektronowe. Co więcej, mają one niższą sprawność od prezentowanego przez nas silnika – tłumaczy Jędrzejewski. – Satelity i statki kosmiczne napędzane przez silnik mikrofalowy nie muszą być wyposażone w żadne zbiorniki paliw stałych, gdyż silnik nie wykorzystuje paliw stałych, a jedynie mikrofale. Co za tym idzie, znacząco zmniejszy się masa wynoszonych w przestrzeń kosmiczną obiektów, więc zmaleją również koszty takich transportów. Satelity wyposażone w silnik mikrofalowy będą mniej awaryjne, a ich żywotność zwiększy się, ze względu na niską awaryjność innowacyjnego napędu – zapewnia młody naukowiec.

Obraz
© WP Tech | Grzegorz Burtan

Co ciekawe, dwóch młodych naukowców dostrzega funkcjonalność swojego rozwiązania również na Ziemi.

– Mając na uwadze kwestie smogu i miejskiego hałasu spowodowanego działaniem tradycyjnych silników spalinowych, proponujemy lepszą alternatywę w postaci naszego silnika. Po usprawnieniu tego silnika do 30%, otrzymamy dużo większy komfort korzystania z samochodu, a zarazem życia w mieście, gdzie nie będzie przeszkadzał hałas powodowany przez pojazdy – podkreśla Zwierz.

Warto tutaj podkreślić, że jeśli faktycznie silnik miałby zostać użyty na Ziemi, konieczne będzie zwiększenie jego mocy. Dlaczego? Bo będzie wytwarzał ciąg rzędu kilkuset miliniutonów (mN). Na Ziemi nie to jest znaczącą wartością, jednak w przestrzeni kosmicznej może być z powodzeniem wykorzystywany do korygowania toru ruchu satelitów.

Nastoletnim wynalazcom nie sposób jednak odmówić entuzjazmu.

– Problem jest o tyle ciekawy, że żaden z zespołów na świecie, badających ten problem, nie potrafił jednoznacznie potwierdzić swojej teorii co do zasady działania silnika. My z kolei jesteśmy jednym z pierwszych zespołów w Europie Środkowej i Wschodniej, który jest w trakcie badań tego silnika oraz prawdopodobnie pierwszym w całości polskim zespołem, który zajmuje się jego testowaniem – chwalą się Jędrzejewski i Zwierz. – Należy zaznaczyć, że badań nad silnikiem podejmują się jedynie prestiżowe ośrodki badawcze na całym świecie, bo złożony problem i wymaga zachowania bardzo dużej dokładności przy konstrukcji silnika, jak i niemałej wiedzy – dodają.

Jędrzejewski oraz Zwierz tłumaczą mi również, że zagadnienie zostało potraktowane przez nich z najwyższą powagą. Projektowanie silnika zostało poprzedzone konsultacjami z różnymi naukowcami na całym świecie. A przed rozpoczęciem konstruowania silnika zostało wykonanych wiele symulacji komputerowych przy użyciu specjalistycznego oprogramowania naukowego.

I to im się opłaciło. Na konkursie E(x)plory, rozstrzygniętego 20 października, zajęli pierwsze miejsce na podium. W nagrodę otrzymali 10 tysięcy złotych, będą także uczestniczyć w programie dla Intel ISEF w USA.

– Projekty, które tworzymy są od początku do końca są naszymi autorskimi pomysłami – podkreślał Zwierz.

– Naszym wspólnym marzeniem jest kształtowanie otoczenia, w którym żyjemy, dlatego chcemy, aby nasze projekty miały zastosowanie w praktyce – dodał Jędrzejewski.

Co teraz planują tegoroczni laureaci? Będą ciągle rozwijać swój pomysł, w przyszłości chcą również zainteresować potencjalnych inwestorów, którzy mogliby przekazać pieniądze na bardziej profesjonalne badania. Na razie jednak mogą cieszyć się z sukcesu, który już jest sporym krokiem naprzód. A kto wie, może kiedyś rozwiązanie dwóch nastolatków z Ostrowa Wielkopolskiego będzie na stałym wyposażeniu statków kosmicznych.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (46)