Wreszcie YouTube poprawi drobną, acz uciążliwą niedogodność. Wiemy już, jakich zmian możemy spodziewać się w aplikacji na Androida.
Jedna z najbliższych aktualizacji YouTube’a na Androidzie może wprowadzić tryb incognito. Czyli funkcję dobrze znaną z przeglądarek, zapewniającą prywatność w sieci. Tryb prywatny w przeglądarce nie zapisuje historii, a więc odwiedzanych stron, oraz wpisywanych w wyszukiwarkę haseł. Jak opcja incognito ma działać na YouTubie?
Załóżmy, że nie lubicie polskich kabaretów albo popularnych przebojów, jak “Despacito”. Z ciekawości sprawdzacie jednak, czym zachwycają się wasi znajomi i wyszukujecie na YouTubie filmików, o których wszyscy dyskutują. Oglądacie i zapominacie o wszystkim? Niestety nie, bo YouTube zapamiętał wasz wybór i od tej chwili algorytmy sądzą, że chcecie oglądać więcej polskich kabaretów lub słuchać hitów disco-polo. I dlatego podrzuca na stronie głównej podobne propozycje.
Nie jest to może wielka wada serwisu, ale na pewno uciążliwa, bo musimy za każdym razem klikać “nie interesuje mnie to”. Tryb incognito pozwoli sprawdzić materiały bez sugerowania algorytmom, że to coś, co chcemy stale oglądać.
Na tym nowości najprawdopodobniej się nie skończą. Jak zdradza kod źródłowy nowej aktualizacji, który jest niejako zapowiedzią nadchodzących zmian, użytkownicy mobilnej wersji serwisu na Androidzie mogą spodziewać się też trybu nocnego. Czyli ciemnej wersji, nierażącej w oczy. Oprócz tego może pojawić się też funkcja wyłączania reklam za pomocą przesunięcia ekranu, a nie jak do tej pory poprzez wciśnięcie przycisku.
Trzeba pamiętać, że nie są to oficjalne zmiany zapowiedziane przez YouTube. Na potwierdzenie nowości musimy jeszcze poczekać.
