Visa i MasterCard zaatakowane - co z naszymi pieniędzmi?

Visa i MasterCard zaatakowane - co z naszymi pieniędzmi?

Visa i MasterCard zaatakowane - co z naszymi pieniędzmi?
09.12.2010 10:30, aktualizacja: 09.12.2010 14:26

"Walczymy z tych samych powodów: Chcemy przejrzystości i sprzeciwiamy się cenzurze", mówi grupa Anonymous dokonująca ataków na rozmaite cele w odwecie za działania skierowane przeciwko WikiLeaks. Do tej pory grupa cyberaktywistów przeprowadziła ataki DDoS na system i blog PayPal, bank PostFinance.ch oraz strony Visa i MasterCard. Kolejnym celem ma być Twitter, oskarżany o cenzurowanie dyskusji na temat WikiLeaks

Jak informuje PandaLabs, laboratorium systemów zabezpieczających firmy Panda Security, "Anonymous" to grupa cyberaktywistów odpowiedzialnych za przeprowadzenie w październiku serii ataków wymierzonych przeciwko organizacjom chroniącym prawa autorskie na całym świecie. Teraz dokonuje ona kolejnych ataków w obronie założyciela WikiLeaks, Juliana Assange’a. Do tej pory grupa przeprowadziła ataki DDoS na system i blog PayPal za zaprzestanie obsługi darowizn na rzecz WikiLeaks, oraz bank PostFinance.ch za zamrożenie konta Juliana Assange’a. W wyniku ataków serwis PayPal był niedostępny przez ponad 8 godzin, a serwis banku przez 1. godzin.

Obraz
© Hakerzy nadali swojej operacji kryptonim "Payback" czyli "zemsta" i ostrzegają, że zaatakują każdego, kto będzie chciał cenzurować WikiLeaks (fot. Panda Security)

Kolejnymi ofiarami ataków zostały strony instytucji, które oświadczyły, że nie będą pośredniczyć w finansowaniu Wikileaks, czyli Visa, MasterCard czy bank szwajcarski. Zaatakowane zostały również strony senatora Joe Liebermana, Sarah Palin i szwedzkiego prokuratora, który oskarża założyciela Wikileaks w procesie o gwałt. W tej chwili serwisy Visa i MasterCard już funkcjonują. Warto również zaznaczyć, że atak wymierzony był w strony internetowe instytucji finansowych - pieniądze klientów banków są bezpieczne.

Grupa „Anonymous”. rozpowszechnia oświadczenie, w którym zaznacza, że nie ma powiązań z WikiLeaks ani założycielem strony, ale wyraża pełne poparcie dla Assange’a, deklarując: "Walczą z tych samych powodów: przejrzystość i sprzeciw wobec cenzury".

Obraz
© Użytkownicy proszą na Twitterze hakerów o zaprzestanie ataków na banki choć na chwilę, by mogli skorzystać z serwisów bankowych. Ciekawostką jest również, że tag

Ofiarą dwóch pierwszych ataków padł PayPal i blog serwisu. Powodem ataku było zawieszenie obsługi darowizn na rzecz WikiLeaks, a skutkiem 8-godzinna przerwa w dostępności serwisu.

Trzeci atak był wymierzony w bank PostFinance.ch w odwecie za zamrożenie konta Assange’a. W wyniku ataku serwis banku był niedostępny już przez ponad 1. godzin. Użytkownicy zaczęli nawet zamieszczać na Twitterze prośby do cyberaktywistów o przerwanie ataku przynajmniej na 10 minut, aby umożliwić im skorzystanie z internetowego serwisu banku.

„Anonymous”. zamierza kontynuować kampanię na rzecz Juliana Assange’a, atakując wszystkie instytucje próbujące uciszyć lub zniechęcić WikiLeaks do działania. Grupa zagroziła już Twitterowi, który oskarża o ograniczanie dyskusji na temat WikiLeaks (tweety z hashtagiem #wikileaks), ale nie zrealizowała jeszcze swoich gróźb.

Druga strona również nie pozostała dłużna, strona internetowa Wikileaks została niedawno zaatakowana metodą DDoS. Atak był ponad 20-krotnie silniejszy niż typowe działania tego typu. Spowodowano również usunięcie adresu wikileaks.org z serwerów DNS - na stronę przez pewien czas można się było dostać jedynie przez bezpośrednie wpisanie adresu IP. Obecnie portal działa pod adresem wikileaks.ch, którego już tak łatwo nie da się zaatakować, ponieważ posiada ponad 120. mirrorów - co stanowi największą liczbę lustrzanych adresów jednego serwisu w historii.

Z najnowszych informacji wynika, że po serii ataków PayPal ugiął się i 8 grudnia wznowił przekazywanie środków dla WikiLeaks.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (88)