Twórcy Pokemon GO trafią do sądu
02.08.2016 12:27, aktual.: 02.08.2016 15:51
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
W USA Pokemon Go miało premierę 6 czerwca. Gra zachęca użytkowników do szukania w realnym świecie mitycznych stworzeń, wyświetlanych na ekranach swoich smartfonów. Zdeterminowani gracze w pogoni za Pokemonami zapominają czasami czym jest posesja prywatna...
W ubiegły piątek mieszkaniec New Jersey - Jeffrey Marder - napisał pozew przeciwko Niantic Labs i Nintendo, w którym oskarża twórców gry o to, że współrzędne najbardziej rozchwytywanych miejsc w grze (jak pokestopy czy gymy) wskazują prywatne posesje lub ich bezpośrednie sąsiedztwo. W efekcie spokojne niegdyś przedmieścia zamieniają się w oblegane przez tłumy graczy przystanki. Sam Jeffrey musiał pięć razy wypraszać ze swojego podwórka graczy, którzy prosili go o możliwość wejścia na teren jego domu, w celu złapania rzadkiego pokemona. Mężczyzna uważa, że twórcy aplikacji powinni najpierw pozyskać od właścicieli nieruchomości zgody na wyróżnienie ich lokalizacji.
Ani Niantic Labs, ani Nintendo nie wydało jeszcze żadnego oświadczenia w tej sprawie. W oficjalnej instrukcji dla graczy znaleźć można jednak odniesienie "przypominające" graczom o tym, by nie wkraczali i nie starali się w jakikolwiek sposób uzyskać pozwolenia na dostęp do terenów prywatnych posesji lub obiektów.
Polecamy w wydaniu internetowym chip.pl: Samsung Galaxy S8 z nakładanymi modułami nowych funkcji