Technologia na straży naszego zdrowia i dobrego samopoczucia. Ingerencja pełną parą czy dobrodziejstwo?

Technologia na straży naszego zdrowia i dobrego samopoczucia. Ingerencja pełną parą czy dobrodziejstwo?

Technologia na straży naszego zdrowia i dobrego samopoczucia. Ingerencja pełną parą czy dobrodziejstwo?
Źródło zdjęć: © Fotolia
26.01.2016 12:45, aktualizacja: 28.01.2016 17:51

Nadeszły czasy, kiedy - poza nami i bliskimi - o nasze zdrowie zaczęły troszczyć się przedmioty. Nowinki technologiczne, które jeszcze do niedawna mogliśmy oglądać tylko w filmach, zagościły na dobre w codziennym życiu. Telefon, samochód a nawet ubranie, które troszczą się o zdrowie? Dlaczego nie, skoro mogą w pozytywny sposób wpływać na samopoczucie i pomagać w leczeniu?

Nowinki technologiczne w medycynie, które jeszcze do niedawna dotyczyły wyłącznie zaawansowanych urządzeń diagnostycznych wykorzystywanych w szpitalach i nowoczesnych klinikach, stały się tylko jedną z kategorii, bo dziś mówiąc o nowych technologiach w medycynie, coraz częściej mamy na myśli urządzenia dedykowane indywidualnym użytkownikom.

Nowy wymiar tatuażu

Głośno jest ostatnio o medycznych tatuażach, które w rzeczywistości bardziej przypominają plastry niż graficzne nadruki. Forma naklejanych na ciało plastrów pozwalają na umieszczenie w nich szeregu czujników, takich jak akcelerometr czy żyroskop. Dzięki komponentom do monitorowania aktywności elektrycznej, „tatuaż” działa też jak miniaturowe EKG, może kontrolować poziom glukozy we krwi, pomagać w wykrywaniu raka piersi u kobiet, a nawet aplikować podskórnie konkretne dawki leków. Jednak forma plastrów nie wydaje się wystarczająco innowacyjna, dlatego eksperci starają się zmniejszyć rozmiary elektronicznych tatuaży i zastosować technikę faktycznie wykorzystującą tusz.

Nad tego rodzaju technologią pracują np. inżynierowie startupu Chaotic Moon Studios, którzy zaprojektowali prototyp elektronicznego tatuażu _ Tech Tats _. Do jego stworzenia wykorzystywane są tymczasowe, elektroniczne nadruki wyposażone w diody LED oraz mikrokontrolery nakładane na skórę przy pomocy przewodzącego atramentu, który umożliwia stworzenie na ciele elektronicznego obwodu.

Co prawda, wiele osób przeraża sam fakt wszczepiania ludziom czipów i nieustannego monitorowania pacjentów, jednak patrząc na tempo rozwoju nowych technologii - zwłaszcza w medycynie - bez wątpienia będą się powoli stawały naszą codziennością.

Ubrania, które mówią za ciebie

Nieco mniej kontrowersyjnym i dość powszechnym przykładem _ inteligentnych _ rzeczy są technologie ubieralne. Wearables to nie tylko smartwache czy designerskie opaski, to również odzież wyposażona w czujniki i mająca realny wpływ na nasze zdrowie. Według ekspertów Światowego Forum Ekonomicznego, do 202. roku aż 10 proc. całej populacji będzie nosiło ubrania z wbudowanym chipem. Nie powinno to wydawać się nam nieprawdopodobne, bo już teraz odzież ta cieszy się dużym zainteresowaniem, a - według badań - 71 proc. osób w USA w wieku do 18 do 24 lat deklaruje chęć noszenia technologicznych ubrań.

Ciekawym przykładem tej technologii może być linia odzieży ciążowej zaprojektowana przez studentkę z Cornell University w Ithaca - Blake Uretsky. Nie jest to zwykła odzież dostosowana do potrzeb kobiet ciężarnych, ponieważ - oprócz dostosowujących się krojów i materiałów - wyposażona jest we wszyte w talii srebrne włókna. Umożliwia to rejestrację temperatury, tętna, ciśnienia krwi oraz oddechu ciężarnej mamy. Następnie małe urządzenie zamontowane u pasa dostarcza pobrane dane do smartfona wyposażonego w odpowiednią aplikację. Przy współpracy z lekarzem można ustawić w aplikacji alarm ostrzegawczy, który poinformuje pacjentkę o zbyt dużym wysiłku czy stresie.

Można się spodziewać, że inteligentne ubrania znajdą również szerokie zastosowanie w diagnostyce i w niedalekiej przyszłości będą dostarczać lekarzom duże ilości danych medycznych. Jak przekonywał Vincent Lambert z Cityzen Sciences, francuskiej firmy projektującej inteligentne koszulki dla sportowców, aktywność serca jest mierzona za pomocą rozmieszczonych w materiale elektrod, płynące z nich dane są synchronizowane z telefonem. Można je tam oglądać w formie wykresów, m.in. znanego ze szpitalnych elektrokardiogramu. Oznacza to, że ubranie pokrywając większą część ciała, daje możliwość lepszego rozłożenia czujników niż w przypadku opasek lub zegarków, a tym samym może służyć do monitorowania stanu zdrowia osób chorych przewlekle, czy seniorów wymagających stałej kontroli lekarskiej.

Lada moment do sprzedaży powinien trafić inteligentny pasek do spodni, który monitorując obwód pasa i naszą aktywność ma na pomóc w wyrobieniu dobrych nawyków żywieniowych, ale także zrzucić zbędne kilogramy.

Twoje zdrowie drogi smartfonie

Długoterminową opieką nad osobami chorymi przewlekle zainteresowali się też polscy eksperci od IT. Np. w Instytucie Kardiologii w Aninie aktualnie wdrażana jest aplikacja medyczna _ Remedizer _, która ma pomagać w leczeniu osób chorych przewlekle. Obecnie testują ją osoby z wszczepionymi pompami wspomagającymi pracę serca. _ Remedizer _umożliwia pacjentom kontrolowanie stanu zdrowia w warunkach domowych. Aplikacja komunikuje się za pomocą Bluetooth z przenośnym ciśnieniomierzem i zebrane dane przesyła do centrum monitorowania, gdzie poddawane są analizie, a pacjent otrzymuje informację zwrotną od lekarza specjalisty w krótkim czasie, bo około 2 godzin. _ Remedizer _pełni również funkcję elektronicznej apteczki, która przypomina pacjentom o zażyciu określonej dawki lekarstw i jest w stanie powiadomić bliską osobę w razie jej pominięcia.

To rozwiązanie w dłuższej perspektywie będzie odpowiadało na problemy szerokiej grupy pacjentów i obejmie np. cukrzyków, osoby z nadciśnieniem tętniczym, czy osoby po zawałach serca. _ Remedizer _mógłby stać się narzędziem ułatwiającym codzienne funkcjonowanie osobom leczącym się przewlekle i ograniczającym liczbę koniecznych dotychczas wizyt kontrolnych.

W wielu europejskich państwach mobilne systemy do monitorowania zdrowia funkcjonują już na poziomie ogólnokrajowym. Przykładem może być chociażby Wielka Brytania, która w ramach _ National Health Service _ wdrożyła system zdalnej teleopieki, dzięki któremu udało się zmniejszyć liczbę nagłych przyjęć do szpitala blisko o połowę.

Samochód, który oceni twoją kondycję

Aplikacja zdrowotna w smartfonie to jedno, ale co jeśli mielibyśmy zawierzyć nasze życie i zdrowie maszynie? O samochodach kierowanych za pomocą technologii słyszeliśmy już nie raz, jednak wielokrotnie podejmowano dyskusję na temat ich bezpieczeństwa w razie nagłego wypadku. Wydaje się, że w tej kwestii zaufanie w 100 proc. maszynie, to wciąż dla wielu zbyt duże wyzwanie. Jednak co jeśli samochód byłby w stanie zareagować w sytuacji, gdy kierowca poczuje się gorzej?

Ten problem pod lupę wzięło Audi i stworzyło technologię _ Fit Drive _r, której celem jest dbanie o zdrowie i kondycję kierowcy. Jej zadaniem będzie reagowanie w przypadku, gdy stan zdrowia kierowcy ulegnie pogorszeniu lub będzie wskazywał na zbyt silne zmęczenie czy stres.

System - badając częstotliwość bicia serca, temperaturę ciała i porównując je z wartościami już przeanalizowanymi - będzie aktywnie reagował na przykład włączeniem intensywniejszego masażu, jeżeli uzna, że akurat jesteśmy zestresowani, albo poleceniem zjechania na pobocze i przerwania jazdy, gdy wykryje głębsze nieprawidłowości w danych z naszej opaski.

W dłuższej perspektywie system będzie również automatycznie reagował w sytuacjach zagrożenia np. kiedy kierowca straci przytomność lub jego stan wskazywałby na taką możliwość automatycznie przejmie kontrolę nad samochodem uruchamiając procedurę awaryjnego zjazdu na pobocze i wezwania karetki. Zapewne to tylko kwestia czasu, kiedy podobne systemy staną się standardem i mimo wielu przeciwników wprowadzania nowych technologii we wszystkie aspekty życia, te dbające o bezpieczeństwo i zdrowie, zdecydowanie nie powinny być blokowane.

Źródło artykułu:WP Tech
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (45)