Rosyjski, ponaddźwiękowy odrzutowiec dla biznesmenów. Lepszy od Concorde'a?
Czas to pieniądz - o tym wie chyba każdy. Co roku tracimy miliardy stojąc w korkach lub podróżując przestarzałą koleją. Jak w takich warunkach mają odnaleźć się biznesmeni, którzy muszą szybko się przemieszczać po całym świecie? Jeśli loty czarterowe czy usługi przewoźników biznesowych nie zaspokajają ich potrzeb zawsze mogą postarać się o prywatny odrzutowiec.
Jedną z najlepszych maszyn dla biznesu jest odrzutowiec Gulfstream IV. Zabierze on na pokład kilkanaście osób, które mogą wygodnie podróżować w dobrze wyciszonych, luksusowych wnętrzach. Maszyna może lecieć z maksymalną prędkością 93. km/h i charakteryzuje się zasięgiem międzykontynentalnym rzędu 8,5 tys km. To właśnie takim odrzutowcem lata polski biznesmen Jan Kulczyk.
Być może niedługo na rynek trafi nowy odrzutowiec, który praktycznie pod każdym względem przebije Gulfstream IV. Rosyjski Centralny Instytut Aerodynamiczny poinformował o rozpoczęciu prac nad ponaddźwiękowym odrzutowcem dla biznesu, który dzięki cichym silnikom będzie mógł latać nad terenami zurbanizowanymi, nie zakłócając spokoju mieszkańców.
Naukowcy są przekonani, iż uda im się stworzyć silniki odrzutowe generujące hałas zbliżony do tych stosowanych w Boeingach czy Airbusach. W projekcie weźmie udział także fabryka samolotów Suchoj oraz producent silników NPO Saturn. Udostępniona została już pierwsza wizualizacja nowej maszyny.
Co ciekawe, nie jest to pierwsza próba stworzenia przez Rosjan biznesowego odrzutowca. W latach 90. Suchoj przy współpracy z amerykańską firmą Gulfstream chciał stworzyć ponaddźwiękowy samolot S-21. Tupolew także miał w planach podobną maszynę - Tu-444 miał pokonywać trasę Moskwa - Nowy Jork w ciągu zaledwie czterech godzin.
