Polska mogła być gigantem branży komputerowej. Straciliśmy szansę

Polska mogła być gigantem branży komputerowej. Straciliśmy szansę

Polska mogła być gigantem branży komputerowej. Straciliśmy szansę
Źródło zdjęć: © zdjęcie producenta
03.01.2014 15:24, aktualizacja: 07.01.2014 13:22

Polska mogła być gigantem branży komputerowej. Dawno temu mieliśmy swoją szansę, ale niestety ją zaprzepaściliśmy. Do takich wniosków możemy dojść, gdy przyjrzymy się osiągnięciom Jacka Karpińskiego. To bardzo smutna historia, która pokazała w jaki sposób można zmarnować ogromny potencjał drzemiący w polskich wynalazcach.

Era komputerów osobistych rozpoczęła się na początku lat 70. ubiegłego wieku. Trudno stwierdzić, która maszyna była pierwsza. Firm, które sobie przypisują ten sukces nie brakuje. Komputer Alto stworzony przez Xeroksa w 1973 roku uważany jest za pierwszy komputer osobisty z systemem graficznym. Jednak wielu jest zdania, że twórcą pierwszego komputera PC jest nie kto inny niż Ed Roberts, założyciel firmy Micro Instrumentation and Telemetry, który w 1975 roku zbudował maszynę Altaira, wyposażoną w procesor Intel 8080 i 256 bajtów RAM-u. Ale przecież kilka lat wcześniej, zanim wspomniane „zachodnie” komputery trafiły na rynek, w komunistycznej Polsce wyprodukowano już minikomputer, który bez kompleksów mógł konkurować z amerykańskim sprzętem, a pod wieloma względami nawet go przewyższał. Mowa o zapomnianym już minikomputerze K-202 zaprojektowanym przez Jacka Karpińskiego.

Jacek Karpiński był polskim inżynierem elektronikiem i informatykiem. Urodził się w 192. roku, a w czasie wojny był żołnierzem Szarych Szeregów w Batalionie Zośka. Pod pseudonimem „Mały Jacek” brał udział w powstaniu warszawskim. Drugiego dnia powstania został ciężko ranny. W wyniku postrzału w kręgosłup był sparaliżowany. Po wojnie i rehabilitacji zaczął studia na Politechnice Łódzkiej, a później Warszawskiej. Za działalność w Armii Krajowej i udział w powstaniu był prześladowany.

Jako starszy konstruktor w zakładzie ZWUE T-1. na Żeraniu w Warszawie, skonstruował nadajnik krótkofalowy 2 kW NPK-2. Później pracował przy budowie aparatów USG oraz maszyn do długoterminowych prognoz pogody. Skonstruował również AKAT-1 - pierwszy na świecie tranzystorowy analizator równań różniczkowych. Po tych osiągnięciach udał się do USA, gdzie studiował na najlepszych amerykańskich uczelniach - Harvardzie i Massachusetts Institute of Technology. Choć otrzymał propozycję dalszego rozwoju w USA, zdecydował się wrócić do Polski. Po powrocie do kraju, w Pracowni Sztucznej Inteligencji w Instytucie Automatyki PAN zbudował maszynę, która potrafiła się „uczyć”. Perceptron był wyposażony w kamerę i potrafił rozpoznawać otoczenie. Co ciekawe, było to drugie tego typu urządzenie na świecie. W Instytucie Fizyki Doświadczalnej Uniwersytetu Warszawskiego zbudował skaner do analizy fotografii zderzeń cząstek elementarnych, wspomagany przez komputer KAR-65, który był dwa razy bardziej wydajny niż komputery Odra, a
przy tym kosztował zdecydowanie mniej (Odra: 200 mln zł; KAR-65: 6 mln zł).

W latach 1970-197. roku Jacek Karpiński stworzył pierwszy na świecie minikomputer zbudowany w oparciu o układy scalone. Powstał on dzięki zawiązaniu współpracy polskich zakładów z firmami z Wielkiej Brytanii. Maszyna o nazwie K-202 została wyposażona w pamięć operacyjną oraz stałą, które w dodatku można było rozszerzać. Działała z zawrotną szybkością miliona operacji na sekundę. W tamtym czasie mogły z nim konkurować jedynie komputery amerykańskie i brytyjskie - odpowiednio Super-Nova oraz CTL Modular One, jednak polska maszyna i tak miała nad nimi gigantyczną przewagę. Choć wszystkie były komputerami 16-bitowymi, tylko K-202 był w stanie zaadresować aż do 8 MB pamięci. Wydajności na tym poziomie nie oferowały zachodnie komputery, które trafiały na rynek komercyjny nawet 10 lat później. Zdaniem niektórych, pod względem szybkości K-202 przewyższał nawet pierwsze komputery IBM PC, umożliwiając przy tym wielozadaniowość, wielodostępność i wieloprocesorowość.

Niestety, choć początkowo władze PRL były zainteresowane projektem, został on odrzucony. Pomimo przeciwności udało się uruchomić produkcję dzięki funduszom pozyskanym od Brytyjczyków. Zaledwie w ciągu roku stworzono prototyp wraz z oprogramowaniem. Zespół, który liczył 20. osób wyprodukował 30 takich maszyn, z czego połowa została wyeksportowana do Wielkiej Brytanii. W kraju Karpiński cały czas był szykanowany przez władze. Prace nad projektem nadzorował tylko dzięki naciskom wywieranym przez Brytyjczyczyków, jednak bardzo szybko został od niego odsunięty. Produkcja komputera została wstrzymana, mimo że na taśmach czekało 200 niedokończonych urządzeń. Produkcję wznowiono w 1976 roku, jednak była to nieco ulepszona maszyna - MERA-400, która pod względem funkcjonalności prawie w całości była zgodna z K-202.

Obraz
© (fot. zdjęcie producenta)

Karpiński ubiegał się o możliwość wyjazdu z Polski, jednak otrzymał odmowę. W 197. roku przeniósł się na Warmię, gdzie stał się hodowcą drobiu i trzody chlewnej. Udało mu się wyemigrować do Szwajcarii, gdzie rozpoczął pracę dla Stefana Kudelskiego. Dla jego wynalazków i pomysłów było już jednak za późno. Wprawdzie skonstruował jeszcze robota sterowanego głosem i skaner, który nazwał "Pen-Reader", ale nie odniosły one sukcesu. Po powrocie do Polski w 1990 roku bez powodzenia próbował uruchomić w Polsce produkcję "pen-readera" oraz kas fiskalnych, co wpędziło go w tarapaty finansowe. Był doradcą informatyki w polskich ministerstwach. Dorabiał też projektując strony internetowe.

Jacek Karpiński zmarł w 201. roku. Dziś wiele wynalazków Jacka Karpińskiego możemy podziwiać w Muzeum Techniki w Warszawie.

Źródło: Wikimedia Commons, SW, WP.PL

sw/gb/sw

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (320)