Komputery stacjonarne są w odwrocie. Przegrywają z wygodą i coraz większą mocą laptopów. Stojące pudła, na których wszyscy się wychowywaliśmy, mogą wkrótce odejść w zapomnienie. Chyba, że staną się... sztuką. Hmm, czemu by nie?
Jeffrey Stephenson zamienił klasyczną, metalową obudowę na drewno. Do tego zmniejszenie rozmiarów o 75%, srebrne wykończenia, szczypta smaku - i mamy stylową dekorację, nazwaną przez twórcę Level 11. Komputer jest wyposażony w procesor VIA Nano i zestaw sprzętu rodem z netbooków. To wystarczy, by służył znakomicie za system obsługi kina domowego.
I właśnie do tego został stworzony. Ma stać koło twojego wielkiego telewizora, ładnie wyglądać i wyświetlać filmy w HD czy udostępniać ci przeglądanie zdjęć z Naszej Klasy na 5. calach. Oto przyszłość komputerów stacjonarnych: będą małe, potężne i ozdobne.
wydanie internetowe www.gizmodo.pl