Nowy sposób prowadzenia wojny – zamiast bomb samoloty zrzucają setki dronów

Nowy sposób prowadzenia wojny – zamiast bomb samoloty zrzucają setki dronów

Nowy sposób prowadzenia wojny – zamiast bomb samoloty zrzucają setki dronów
Źródło zdjęć: © USA DoD | USA DoD
16.01.2017 17:21, aktualizacja: 16.01.2017 18:52

Wkraczamy w zupełnie nowy rozdział operacji wojskowych. Departament Obrony USA przeprowadził udane testy, polegające na zrzuceniu z samolotu całego roju miniaturowych dronów. Te działają całkowicie autonomicznie, stosując zasady zbliżone do roju pszczół. Urządzenia podejmowały zbiorowe decyzje, formowały szyk dopasowany do rodzaju zadania, a nawet potrafiły zastępować uszkodzone jednostki.

1 / 6

To dzieje się naprawdę

Obraz
© USA DoD | USA DoD

System nazwany Predix, to pomysł na zupełnie nowy sposób prowadzenia wojny czy też wykonywanie złożonych misji wojskowych. W jego opracowaniu uczestniczyli naukowcy z MIT, a celem, który przyświecał programowi, było zastąpienie dużych i drogich dronów jak np. Predator, rojem setek małych i tanich w produkcji urządzeń. Warto podkreślić, że nie da się jednocześnie koordynować lotu i zadań wszystkich urządzeń, stąd przed inżynierami stanął do rozwiązania problem podejmowania decyzji z wykorzystaniem świadomości roju. Brzmi jak opowieść science fiction, jednak osiągnięto pełen sukces.

2 / 6

103 drony

Obraz
© USA DoD | USA DoD

Podczas pierwszych testów wykorzystano trzy samoloty F18 Super Hornet, które zrzuciły 103 miniaturowe drony. Każdy z nich ważył 290 gramów, ich skrzydła miały rozpiętość 30 cm, a napędzające śmigło miało średnicę 16,5 cm. Mimo niewielkich rozmiarów urządzenia są dość szybkie i mogą latać z prędkością od 74 do 111 km/h. Zgromadzony w akumulatorach zapas energii wystarcza obecnie na 20 minut lotu.

3 / 6

Zupełnie jak pszczoły

Obraz
© USA DoD | USA DoD

Ze względu na złożony charakter pola walki, drony nie są w żaden sposób wstępnie zaprogramowane. Wojskowi postawili na wymianę informacji pomiędzy poszczególnymi robotami oraz decyzje podejmowane kolektywnie przez wszystkich członków roju. Poszczególne maszyny komunikują się ze sobą, wymieniają się informacjami i wzajemnie nadzorują. Ma to spore znaczenie militarne, ponieważ nie ma jednej maszyny dowodzącej, której zniszczenie unieszkodliwiłoby całą grupę. Co więcej, utracone maszyny mogą być zastępowane kolejnymi, bez szkody dla powodzenia całej misji. Przewagą roju jest też liczebność. Zestrzelenie tak wielu maszyn byłoby po pierwsze trudne i czasochłonne, a po drugie kosztowne. Do tego rój, komunikując się ze sobą i rozpoznając atak, może szybko zmienić swoją taktykę, rozproszyć się czy wykonać manewry unikające.

4 / 6

Naczynia połączone

Obraz
© Fotoblogia.pl | Marcin Dobas

Do czego mogą służyć drony? Przede wszystkim, dzięki niewielkim rozmiarom, są w stanie niemal bezproblemowo przeniknąć przez systemy obrony przeciwlotniczej – te są bowiem skonstruowane do wykrywania znacznie większych obiektów. W ten sposób łatwo przeniknąć na terytorium wroga i przeprowadzić misję zwiadowczą lub szpiegowską. Nic nie stoi także na przeszkodzie, aby drony wyposażyć w niewielkie ładunki. Eksplozja pojedynczego z nich nie wyrządziłaby większych szkód, jednak jednoczesna detonacja stu lub więcej dronów mogłaby posłużyć do niszczenia np. wrogich instalacji komunikacyjnych czy radarowych. Do potencjalnych zadań można także dodać możliwość podążania za celami czy kontrolowanie ludności w gęstej zabudowie miejskiej, wszędzie tam, gdzie niemożliwe jest użycie większych maszyn.

5 / 6

Następne będą myślące

Obraz
© Youtube.com

Ujawnione przez amerykańską armię dane dotyczą już szóstej generacji dronów Predix. To jednak nie koniec planów. Trwają już prace nad kolejną wersją, w której jeszcze bardziej mają zostać udoskonalone systemy autonomicznego podejmowania decyzji i wykonywania zadań. Szacuje się, że kompletny rój dronów może liczyć w przyszłości nawet 1000 pojedynczych maszyn.

6 / 6

Drony w kosmosie?

Obraz
© Domena publiczna

Technologia opracowywana dziś na potrzeby wojska może się także przydać w cywilnym świecie. Nietrudno sobie wyobrazić roje robotów patrolujące miasta, wykonujące misje naukowo-badawcze czy eksplorujące np. nieznane terytoria. Naukowcy rozważają także wysłanie takich rojów w kosmos.

Źródło artykułu:WP Tech
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (82)