Nowatorskie rozwiązanie od polskiej firmy? Na horyzoncie jest znacznie ciekawsza technologia

Nowatorskie rozwiązanie od polskiej firmy? Na horyzoncie jest znacznie ciekawsza technologia

Nowatorskie rozwiązanie od polskiej firmy? Na horyzoncie jest znacznie ciekawsza technologia
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe | drutex
Adam Bednarek
30.06.2017 13:37, aktualizacja: 30.06.2017 14:22

Polska firma Drutex pokazała okno przyszłości - będące alternatywą dla tabletów i telewizorów. Pierwsza myśl? Super, to ma sens! Wystarczyła jednak chwila zastanowienia, by polskie inteligentne okno dołączyło do wynalazków, których w ogóle nie potrzebujemy.

Wstaję rano i od razu patrzę za okno. Podchodzę bliżej, by zobaczyć, jak ubrani są ludzie. Dopiero potem sięgam po telefon albo na stronie sprawdzam prawdziwą temperaturę i prognozy na najbliższe godziny. Gdyby wizja Druteksu się spełniła, zrobiłbym to od razu przy oknie - kliknął na szybę i zobaczył, czy za dwie godziny też będzie świeciło słońce, czy może z tych chmur na horyzoncie spadnie deszcz. Interesujące połączenie naturalnego, ludzkiego nawyku z nowoczesnością.

Inne opcje “rewolucyjnego polskiego wynalazku” mnie nie przekonują. Alternatywa dla tabletów i telewizorów? Naprawdę ktoś zrezygnuje z drogich, ogromnych wyświetlaczy, oferujących kapitalną jakość i wysoką rozdzielczość, by patrzeć na okno? Być może mieszkańcy tego krakowskiego osiedla tak, bo nie zobaczą sąsiadów będących naprzeciwko.

Ja jednak wybieram nie tylko ładny widok zza okna, ale na dodatek dobrze ustawiony telewizor.

Co więcej, lada moment polskie rozwiązanie będzie… przestarzałe i nienowoczesne. Teraz, gdy patrzymy na zapowiedziany prototyp, może wydawać się to na swój sposób przełomowe. Sami twórcy przyznają, że okno trafi do sprzedaży w “niedalekiej przyszłości”. Nie wiemy, czy oznacza to końcówkę 2017 czy może połowę 2018. Istnieje więc ryzyko, że zbiegnie się to z czasem, kiedy o rozszerzonej rzeczywistości będzie coraz głośniej. A to naprawdę groźny konkurent.

Microsoft od dawna pracuje nad HoloLens. Google chce wrócić do tematu Google Glass. Nie od dziś plotkuje się, że Apple również poważnie myśli o AR. Nawet, jeżeli teraz o takich urządzeniach się nie mówi, to jest to przyszłość. Wystarczy przypomnieć sobie sukces Pokemon Go, by uzmysłowić sobie, jak wiele możliwości i frajdy daje połączenie prawdziwego świata z rzeczywistym. Kiedy nieistniejący stworek może biegać po prawdziwej trawie.

Wyobraźcie sobie, że kupiliście mądre polskie okno. A chwilę później wasz sąsiad wydaje pieniądze na HoloLens. Nie tylko widzi prognozę pogody na oknie, ale także na ścianie i stole. A jak gra w strzelankę, to potwór biega po suficie. Wasz filmik na szybie wypadnie raczej blado.

Takie gogle czy okulary trzeba mieć na głowie, więc teoretycznie to pewna wada. Ale z drugiej strony przewagą urządzeń mobilnych jest to, że zawsze są przy nas. Nie trzeba podchodzić, by coś sprawdzić, jak dawniej na komputerach.

Zapytałem, co firma Drutex sądzi o rywalizacji z rozszerzoną rzeczywistością, ale odpowiedzi się nie doczekałem.

Są jeszcze dwa powody, które odpychają mnie od nowoczesnego okna. Pierwszy to cena - nie sądzę, by takie rozwiązanie kosztowało tyle samo, co zwykłe okno. Nawet, jeżeli różnica byłaby niewielka, to większe szanse ma tańsze, mniej efekciarskie okno.

Drugi powód to bezpieczeństwo. Inteligentne okno ma mieć np. wirtualne zasłony. Jednak jak w przypadku każdego produktu podłączonego do sieci, istnieje ryzyko ataku hakerskiego. A teraz wyobraźcie sobie, że wirus nie pozwala podnieść żaluzji i siedzicie w ciemnościach, dopóki nie zapłacicie okupu.

Jasne, to czarny scenariusz, który zrealizuje się tylko w domu, w którym lekceważąco podchodzi się do tematu bezpieczeństwa w sieci. Ale skoro celem ataku hakerskiego może być rozrusznik serca, to także okno podłączone do sieci.

A nawet jeśli nie hakerzy, to zwykły błąd systemu może wkurzyć domowników. Tablety zacinają się podczas przeglądania Facebooka, to dlaczego inteligentne okno miałoby nie zawiesić się przy podnoszeniu żaluzji?

Nie chodzi mi o to, by znęcać się nad polską firmą. Co więcej, to nawet powód do pochwał, że Drutex chce wprowadzić coś, czego konkurencja nie ma. Stara się rozszerzyć swoją ofertę. Zaskoczyć, pokazując, że okno może wyglądać inaczej.

Problemem jest podejście: wszystko musi być nowoczesne. Aż na siłę. Tak jakby fakt, że żyjemy w czasach, kiedy ludzie stają się cyborgami, wręcz wymagał, że okno nie może być zwykłym oknem, bo inaczej nikt na nie nie spojrzy. Musi być “inteligentne”. Tak jak lodówka, w którą można zapukać, by zobaczyć, co jest w środku. I znowu: pierwsza myśl to “super”. Druga: zwykłe otworzenie drzwi zajmuje mniej czasu.

Zamiast ułatwień i ciekawych funkcji, dostajemy funkcje, których nie potrzebujemy. Tanie efekciarstwo nie wnosi niczego, poza wyższą ceną i marketingowym szumem. Nie lubię takiej nowoczesności.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1)