27 września niespodziewana erupcja wulkanu na górze Ontake (Japonia) pozbawiła życia 56 wspinających się na nią osób. Jedną z nich był 66-letni miłośnik fotografii – Kazuo Wakabayashi.
Ratownicy znaleźli ciało pana Kazuo wraz z leżącym przy nim aparatem Nikona, który następnie odesłali jego córce. O całej sprawie napisały miejscowe media i w ten sposób dowiedziała się o niej firma Nikon. W ciągu dziesięciu dni całkowicie bezpłatnie oczyściła i naprawiła aparat, który podczas przyjmowania do naprawy był – delikatnie rzecz ujmując – w niezbyt dobrym stanie. Najważniejsze jednak i najcenniejsze dla rodziny było zapewne to, że udało się również uratować około 200 ostatnich zdjęć wykonanych przez pana Kazuo.
Polecamy w wydaniu internetowym chip.pl: Microsoft Lumia 940: wyciekła specyfikacja