MWC 2016: To jest to. LG G5 - mamy w dłoniach pierwszy modułowy smartfon

Modułowy smartfon z wysuwaną od dołu baterią, pojemność akumulatora aż 4000 mAh (z odpowiednim modułem), dwa aparaty główne... LG udowodniło właśnie, że smartfony nie muszą być nudne, nie muszą wyglądać tak samo, a producenci jeszcze nie powiedzieli ostatniego słowa. W Barcelonie, w przeddzień targów MWC 2016, zaprezentowano LG G5, pierwszy wprowadzony na rynek modułowy smartfon. A to dopiero początek.

MWC 2016: To jest to. LG G5 - mamy w dłoniach pierwszy modułowy smartfon
Źródło zdjęć: © WP

Obraz
© (fot. Sebastian Kupski, Wirtualna Polska)

LG G5 to taki telefon, z którym jeszcze na rynku nie mieliśmy do czynienia. To, co wyróżnia go najbardziej - modułowa konstrukcja (zdjęcie powyżej). Producent chciał pozostać przy tym, co robi dobrze i co podoba się użytkownikom, czyli wymienna bateria. Aby taka znalazła się w metalowym G5. trzeba było rozwiązać problem umieszczenia baterii. Zdecydowano się na wsunięcie jej od spodu do wnętrza bryły. Obok niej znajdziemy specjalne złącza, które pozwalają rozbudować G5.

Jeśli chodzi o specyfikację, nie ma tutaj fajerwerków, ale dane techniczne są na naprawdę bardzo dobrym poziomie. LG postawiło w tym roku bardziej na zabawę i rzeczywiście - G5 nie jest na pewno telefonem nudnym, zaskakuje na wielu polach i robi apetyt na więcej.

LG w G5 umieściło mniejszy niż w G4, bo 5,3-calowy wyświetlacz IPS, prezentujący treści w rozdzielczości QHD (2560 x 1440 pikseli przy zagęszczeniu 554 ppi). Został on przykryty lekko zaokrąglonym na bokach szkłem 3D Arc Glass. Obraz jest bardzo dobry, absolutnie nie można niczego złego mu zarzucić. Oprócz tego, ekran jest _ always on, _ czyli zawsze włączony. Znamy to rozwiązanie z modelu V10, ale tam mieliśmy do czynienia z funkcją _ always on _ na dodatkowym, górnym ekranie. W G5 przeniesiono je na ekran główny. Data, godzina oraz powiadomienia są widoczne cały czas na wyświetlaczu, zatem nie trzeba odblokowywać telefonu. Godzinę można zastąpić własnym napisem (do wyboru kilka czcionek) Nie ma się co obawiać o poziom naładowania w przypadku takiego rozwiązania, ponieważ podświetlany jest tylko fragment wyświetlacza, a nie cała jego powierzchnia. Co za tym idzie, w ciągu jednej godziny, ekran zużywa jedynie 0,8 proc baterii. Funkcję _ always on _ można wyłączyć w ustawieniach.

Obraz
© (fot. mat. prasowy)

Bateria ma pojemność 280. mAh, czyli o 200 mAh mniej, niż G3, G3 i G4. W tym przypadku jednak nie powinniśmy tego traktować jako wadę, bowiem G5 napędzany jest przez energooszczędny procesor Qualcomm Snapdragon 820. Towarzyszą mu 4 GB RAM-u LPDDR4 i układ graficzny Adreno 530 - bardzo dobry zestaw, zapewniający szybką i sprawną pracę pod kontrolą Androida Marshmallow 6.0 i w towarzystwie energooszczędnych usług lokalizacyjnych.

Obraz
© (fot. mat. prasowy)

Ładowanie akumulatora od zera do stu procent zostało przyspieszone i w tej chwili zajmuje jedynie... kilka sekund. Jeśli jesteśmy w posiadaniu dwóch baterii, wystarczy ją po prostu wymienić. W tym celu należy wcisnąć przycisk umieszczony z boku obudowy aby wysunąć szufladkę i "wyłamać" baterię zastępując ją naładowanym akumulatorkiem. Zarówno wyjęcie baterii jak i wysunięcie szufladki wymaga trochę pracy i siły, wszystko po to, żeby ten element nie wypadł sam przy pierwszej lepszej okazji czy podczas upadku.

LG G5 posiada 3. GB pamięci wbudowanej i slot na kartę pamięci do 2 TB. Jeśli chodzi o wygląd, G5 będzie się podobał albo nie - jest na tyle charakterystyczny, że może mieć tylko fanów albo wrogów, tutaj nie ma miejsca na kompromis. LG, w przeciwieństwie do Samsunga, postawiło na zupełnie nową, świeżą redefinicję smartfona, a nie odgrzewanego kotleta sprzed roku z kilkoma usprawnieniami.

Lubię to, że LG eksperymentuje, nie boi się nowych, bardzo kontrowersyjnych czasami rozwiązań. Najlepsze jest to, że temu producentowi się to udaje. Pasek nad ekranem jest czarny, ale wysuwana szufladka na dole jest już w kolorze obudowy. Nowy widok, nie jestem jego fanem, ale myślę, że da się do tego przyzwyczaić. U dołu znajduje się głośnik i mikrofon. Bardzo dobrze, że LG przestało pakować głośniki na tył obudowy. Przyciski głośności powędrowały z tylnej obudowy na lewą krawędź, także nie znajdziemy w tym modelu tzw. Rear Key. Ja bardzo lubiłem to rozwiązanie, ale nie każdy był jego fanem. Przeciwnicy umieszczania guzików z tyłu powinni odetchnąć zatem z ulgą.

Z tyłu znalazły się dwa obiektywy - standardowy (7. stopni) oraz o kącie widzenia 135 stopni. LG G5 to jedyny smartfon, który pozwoli na wykonywanie zdjęć o tak szerokim kącie. Co to oznacza w praktyce? Możemy wykonać dwa zdjęcia, jedno typowe, drugie szersze, uchwycimy tym samym w kadrze znacznie większy obszar, sporą grupę ludzi, rozległe krajobrazy, jak widać poniżej. Ciekawostka - oko ludzkie rejestruje obraz o 15 stopni węższy.

Obraz
© (fot. Sebastian Kupski, Wirtualna Polska)
Obraz
© (fot. Sebastian Kupski, Wirtualna Polska)

Konstrukcja zasługuje na uwagę, ale jest jedna drobna wada. Obiektyw standardowy pozwala na zrobienie zdjęcia o rozdzielczości 1. MPix, co jest jak najbardziej w porządku, natomiast szerokokątny daje nam jedynie 8 MPix (także kamerka do selfie ma rozdzielczość 8 MPix). Dzieje się tak, ponieważ zdjęcie szesnastomegapikselowe w szerokim kącie mogłoby ważyć kilka razy więcej, niż standardowe. Oceniając jednak jakość jednego i drugiego obiektywu, nie ma problemu z dojrzeniem szczegółów.

Sama aplikacja aparatu to nic innego, jak znany i lubiany tryb automatyczny i manualny, pozwalający na ręczny dobór wszystkich parametrów. Podobnie, idąc za wzorem V10. ma się to do wideo.

Interfejs uległ sporej zmianie. O ile obszar wybierania numeru, listy kontaktów czy aplikacja odpowiadająca za wysyłanie SMS-ów nie zmieniły się, tak ikony, listy ustawień przeszły gruntowną zmianę.

Obraz
© (fot. Sebastian Kupski, Wirtualna Polska)

Nie jest już pastelowo-cukierkowo, a nieco poważniej. Interfejs bardzo cieszy oko, rozwijana belka powiadomień także dostała nowy wygląd, ale nie jest to największa zmiana.

Obraz
© (fot. Sebastian Kupski, Wirtualna Polska)
Obraz
© (fot. Sebastian Kupski, Wirtualna Polska)
Obraz
© (fot. Sebastian Kupski, Wirtualna Polska)

LG zrezygnowało z menu. Ułatwienie, jakie wprowadzono to swoisty ukłon w stronę Chińczyków, którzy jako pierwsi (Huawei, Meizu, Xiaomi) zrezygnowali ze standardowego menu na korzyść przesuwanych ekranów. Podobne rozwiązanie, ale bez możliwości korzystania z widżetów znamy ze smartfonów iPhone.

Oznacza to nic innego, jak zastąpienie ikony "menu" po prostu przesunięciem palcem. Aplikacje znajdują się na pulpitach obok ekranu głównego.

Moduły, moduły, moduły!

Jak wspomniałem, LG G5 to smartfon modułowy, a co za tym idzie - możemy dowolnie, według własnego gustu, przebudować smartfona nadając mu dodatkowe funkcje czy możliwości. W tej chwili wiadomo o dwóch (w domyśle trzech), które zostały zaprezentowane podczas konferencji. Od przedstawicieli LG wiemy jednak, że za jakiś czas powinniśmy się spodziewać kolejnych, nie tylko autorstwa samego LG, ale i powstających we współpracy z innymi firmami.

Zamieniamy zwykłą szufladkę na tę, której w danym momencie chcemy użyć. W tej chwili jest to powerbank, który jednocześnie ułatwia korzystanie z aparatu oraz 32-bitowy cyfrowo-analogowy przetwornik Hi-Fi z funkcją skalowania. Aby użyć modułu, należy przenieść baterię, chyba, że ktoś zaopatrzy się w kilka egzemplarzy akumulatora - po jednym do każdego modułu)

Obraz
© (fot. Sebastian Kupski, Wirtualna Polska)

Pierwszy, fotograficzny moduł, nazywa się LG CAM Plus. Wyposażono go w przyciski fizyczne - uruchamiający, wykonujący zdjęcie (migawka), nagrywający, zoom i kontrolkę LED. Moduł pozwala na sterowanie funkcjami aparatu, posiada funkcję blokady ostrości oraz ekspozycji. To swego rodzaju ułatwienie dla osób, które np. fotografują jedną ręką i celowanie kciukiem w odpowiedni przycisk na ekranie nie jest wówczas prostą czynnością.

Obraz
© (fot. Sebastian Kupski, Wirtualna Polska)

Ale to nie wszystko, bo CAM Plus to także... powerbank. Sam moduł ma własną baterię o pojemności 120. mAh, która zasila LG G5 po podłączeniu. Ten pomysł bardzo mi się spodobał, dołączając CAM Plus, mamy łącznie 4000 mAh baterii, a to już naprawdę imponująca liczba.

CAM Plus jest bardzo wygodny przy fotografowaniu, ponieważ zgrubia obudowę u dołu (z prawej strony, jeśli mowa o robieniu zdjeć - układ horyzontalny). Dzięki temu zdecydowanie wygodniej się go chwyta i nie trzeba się obawiać o to, że mógłby się zsunąć, wypaść czy wyślizgnąć.

Drugi moduł został przygotowany wspólnie z B&O Play. 32-bitowy cyfrowo-analogowy przetwornik Hi-Fi z funkcją skalowania to coś dla audiofilów i melomaniaków. Oprócz rozwiązania znanego z modelu V10. który niedawno wkroczył na polski rynek, LG G5 daje też możliwość odtwarzania 32-bitowego dźwięku, próbkowanego z częstotliwością 384 kHz. Moduł może być używany z LG G5, albo jako niezależny przetwornik cyfrowo-analogowy Hi-Fi, podłączony do dowolnego smartfona lub komputera PC. Względem tego zamkniętego w obudowie LG V10 nie ma znaczącej różnicy, jednak przetwornik w G5 to model "poziom wyżej". Podejrzewam jednak, że zwykły Kowalski może nie usłyszeć różnicy między przetwornikami V10 i G5.

Moduł z przetwornikiem wydłuża nieco telefon - jest większy niż zwykła szufladka z baterią. Coś za coś. Warto wspomnieć, że złącze mini-jack (słuchawkowe) znalazło się na górnej krawędzi G5. ale moduł dźwiękowy posiada drugie, dodatkowe wejście na słuchawki. Oba działają jednocześnie, a co za tym idzie, w samolocie czy pociągu dwie osoby mogą podłączyć swoje zestawy do G5 i oglądać wspólnie film.

Trzecim - jeśli go tak można nazwać - modułem jest... połączenie z goglami wirtualnej rzeczywistości. LG zaprezentowało podczas targów także gogle VR, które kablem łączą się ze smartfonem. Oprócz tego firma wprowadza na rynek kamerę/aparat, rejestrującą obraz w 36. stopniach i jeżdżącą kamerę-zabawkę-robota-szpiega. O tym i innych akcesoriach zaprezentowanych podczas konferencji napiszemy już prosto z targów MWC.

Obraz
© (fot. Sebastian Kupski, Wirtualna Polska)

Podsumowując konferencję i premierę LG G5. myślę, że już mogę powiedzieć, że LG wygrało targi MWC 2016. Zajęło się zupełnie nowym urządzeniem, udowodniło, że w temacie smartfonów jeszcze nie wszystko zostało powiedziane i jest wciąż na tym rynku miejsce na próby, eksperymenty, a pomysłów nie brakuje. Czy moduły się sprawdzą? Myślę, że tak, mi najbardziej spodobał się powerbank/zestaw przycisków do aparatu. Ciekawi mnie, jakie jeszcze producent wprowadzi na rynek. Jeśli chodzi o cenę, "nie będzie ona wygórowana". Podejrzewam, że może oscylować mniej więcej w okolicach ceny LG V10 w momencie premiery, ale tego producent nie chce potwierdzić. Krótko: tak trzymać, LG.

_ Z Barcelony, Sebastian Kupski _

Podstawowe dane techniczne:

- Chipset: Procesor Qualcomm Snapdragon 820
- Wyświetlacz: IPS 5,3 cala, Quad HD (2560 x 1440 pikseli, 554 piksele na cal)
- Pamięć: 4 GB pamięci RAM LPDDR4 / 32 GB pamięci ROM UFS/gniazdo kart microSD (maks. 2 TB)
- Aparat: tylny: z obiektywem standardowym 16MP, z obiektywem szerokokątnym 8MP / przedni: 8 MP
- Bateria: 2800 mAh (wyjmowana) - System operacyjny: Android 6.0 Marshmallow
- Wymiary: 149,4 x 73,9 x 7,7mm
- Masa: 159g
- Sieć komórkowa: LTE / 3G / 2G
- Łączność: Wi-Fi 802.11 a, b, g, n, ac / USB typu C) / NFC / Bluetooth 4.2
- Kolory: Srebrny / tytanowy / złoty / różowy

Czytaj także: MWC 2017 - zbiór informacji

Źródło artykułu:WP Tech
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (33)