Microsoft przyszedł umyć okna w Wirtualnej Polsce. Po co?

Microsoft przyszedł umyć okna w Wirtualnej Polsce. Po co?

Microsoft przyszedł umyć okna w Wirtualnej Polsce. Po co?
Źródło zdjęć: © Wirtualna Polska
31.07.2015 13:21, aktualizacja: 31.07.2015 13:37

To była spora niespodzianka i ogromne zaskoczenie. Przedstawiciele Microsoftu zjawili się w Wirtualnej Polsce aby… umyć nam okna. Przyznam, że robotę wykonali perfekcyjnie. System Windows (ang. okna) 10 to – jak twierdzi na swojej stronie internetowej sam Microsoft – najlepszy system, jaki do tej pory stworzyli. Trudno się z tym nie zgodzić. W myśl tej idei Microsoft postanowił symbolicznie zademonstrować słuszność tej tezy. Oprócz kilku redakcji, producent postanowił również umyć okna milionom użytkowników, którzy już korzystają z Windows 10.

Zaktualizowaliście już swój system do dziesiątki czy wolicie jeszcze poczekać? Należy pamiętać, że użytkownicy systemów 7 i 8.1 mają tylko rok na bezpłatne pobranie Windowsa 10. Ci, którzy się spóźnią będą musieli za niego zapłacić (obecnie wersja Home kosztuje nieco ponad 500 zł). Osoby, które już zdecydowały się na pracę z najnowszym dziełem Microsoftu nie muszą się martwić o żadne koszta – opłaty będą związane jedynie z wybranymi aplikacjami (tak, jak w App Store czy Sklepie Play).

Przedstawiciele Microsoftu zjawili się u nas, żeby zaprezentować nam nowe, odświeżone „okna”, które –. trzeba przyznać - wyglądają naprawdę imponująco. System ewidentnie został dobrze przemyślany, w końcu prace nad nim rozpoczęły się niedługo po udostępnieniu ósemki. Jakie są najważniejsze zmiany? Ikony, pulpit czy pasek zadań są na swoim miejscu, ale pojawia się też coś, na co użytkownicy Windowsa 8.1 czekali bardzo długo i coś, za czego likwidację w poprzednim systemie Microsoft zebrał niezłe baty – Start. Ale bynajmniej nie taki, jaki znamy z Windowsa 7. Nowy panel łączy cechy zarówno starego, jak i tego znanego z owianą złą sławą ósemki. Znajdziemy w nim te aplikacje, z których najczęściej korzystamy oraz dostęp do wszystkich, jakie na danym komputerze są zainstalowane. Kafelki znajdujące się na prawo od listy programów można dowolnie konfigurować. Co się na nich znajdzie? Sami zdecydujecie czy będzie to pokaz slajdów ulubionych zdjęć, lista zadań z kalendarza aktualna pogoda itp.

Obraz
© (fot. Wirtualna Polska)

Wracając do tematu okien (bo to on jest bohaterem wizyty Microsoftu w WP) –. to właśnie w nich uruchamiają się wszystkie aplikacje w najnowszym systemie od Microsoftu. To, że ich rozmiar można zmieniać nie uległo zmianie. Treści wyświetlane wewnątrz obszaru natomiast automatycznie dopasowują się do wybranej przez użytkownika szerokości i wysokości. Bardzo przydatną nowością jest reakcja systemu na przypinanie aplikacji do krawędzi ekranu. Dziesiątka „zgaduje” z jakich jeszcze chcemy skorzystać programów i serwuje kilka propozycji. W ten sposób możemy zapełnić cały ekran czterema oknami jednocześnie. Widok zadań z kolei prezentuje wszystkie aktywne aplikacje i pozwala na… dodawanie pulpitów.

Obraz
© (fot. Standardowy wygląd mezu Start / microsoft.com)

Do tej pory przyzwyczajeni byliśmy tylko do jednego pulpitu, natomiast dziesiątka pozwala na utworzenie kolejnych. Pozwala to na wielozadaniową pracę bez konieczności zamykania poszczególnych aplikacji (możecie sobie wyobrazić działanie Alt+Tab, które przełącza was nie po samych programach, a poszczególnych ekranach, jak w smartfonie). Tryb zadań prezentuje w jednym miejscu aplikacje uruchomione na wszystkich utworzonych pulpitach.

Co się dzieje z Internet Explorerem? Nie ma go. Znienawidzona przez użytkowników przeglądarka odchodzi w zapomnienie aby ustąpić miejsca Edge’owi (ang. edge –. krawędź; według Microsoftu nowa przeglądarka zamazuje wszelkie krawędzie/granice). Nowe dzieło służące do przeglądania treści w internecie jest szybkie i posiada bardzo ciekawą funkcję – wykonywanie notatek bezpośrednio na przeglądanej witrynie. Wygląda i działa to bardzo podobnie do niektórych znanych ze smartfonów aplikacji – możemy zaznaczać, zakreślać, rysować, pisać, dodawać tekst ‘drukowany’ i wszystko to udostępnić innym osobom poprzez wybrane aplikacje czy e-mail. Co ważne, osoba, której wysyłamy sporządzoną notatkę może również otrzymać linki, do których odnosi się wykonana notatka. Oprócz tego Edge wyposażono w tryb do czytania, który nie zawiera reklam i wyskakujących okienek, a jego widok jest bardzo zbliżony do książki czy gazety.

Obraz
© (fot. Przeglądarka Microsoft Edge / microsoft.com)

Więcej dowiesz się z naszej publikacji o premierze najnowszego systemu Microsoftu: Windows 10 trafia do pierwszych użytkowników

Źródło artykułu:WP Tech
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (11)