LG Swift L7 - tak powinien wyglądać smartfon ze średniej półki

LG Swift L7 - tak powinien wyglądać smartfon ze średniej półki

LG Swift L7 - tak powinien wyglądać smartfon ze średniej półki
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe
11.10.2012 12:30, aktualizacja: 12.10.2012 12:38

Jeśli szukacie telefonu do pracy, ze średniej półki i nie zasypujecie swojego Facebooka zdjęciami, LG Swift 7 to ciekawa propozycja.

Prosta i elegancka obudowa... która się brudzi

Wygląd LG Swift L7 robi pozytywne pierwsze wrażenie. Wspomniane inspiracje serią Prada są rzeczywiście widoczne w prostej, lekko kanciastej bryle telefonu. Smartfon dostępny jest w dwóch kolorach obudowy - czarnej i białej, ale wraz z telefonem producent dostarcza darmowy silikonowy ochraniacz, który dodaje kolejne opcje kolorystyczne. L7 wykonany jest głównie z plastików o dość dobrej jakości z aluminiowymi wstawkami w formie ramki otaczającej telefon i obudowy obiektywu aparatu z tyłu urządzenia. Podczas, gdy przednia część jest gładka i niemal całkowicie zajęta przez ekran, tył smartfona jest pokryty chropowatym wzorem. Dzięki temu odrobinę pewniej leży w dłoni, ale też łatwiej się brudzi i jest bardziej kłopotliwy w czyszczeniu. Całość ma wymiary 125,5 x 67,0 x 8,7 mm i waży 12. g.

Dobry ekran w swojej klasie

Ekran LG Swift L7 o przekątnej 4,3 cala pokryto odpornym na zarysowania szkłem Gorilla Glass. W tym modelu próżno szukać technologii pokroju Super AMOLED - wykorzystana matryca to "zwykłe" TFT LCD o rozdzielczości 480x80. pikseli, 16 mln kolorów i 217 ppi. Pomimo tych dość przeciętnych parametrów wyświetlany obraz jest poprawny i choć kolory nie są tak żywe, jak w smartfonach z wyższej półki, to w swojej klasie cenowej LG L7 wypada całkiem nieźle.

Nad wyświetlaczem umieszczono logo producenta i czujnik zbliżeniowy, który wygasza ekran, gdy przykładamy telefon do ucha. Pod wyświetlaczem znajduje się fizyczny przycisk powrotu do ekranu głównego oraz dwa dotykowe przyciski: wstecz (z lewej) i właściwości (z prawej). Na górnej krawędzi obudowy umieszczono po jednej stronie gniazdo słuchawkowe Jack 3,5 mm, a po drugiej przycisk włączania/wyłączania smartfona, który przy krótkim wciśnięciu pełni również funkcję blokady ekranu. Na lewym boku znajdziemy typowy, podłużny przycisk pozwalający na sterowanie głośnością, prawy bok pozostał pusty. Na dolnej krawędzi umieszczono natomiast gniazdo micro USB i otwór mikrofonu. Z tyłu telefonu umieszono obiektyw aparatu 5 Mpx z lampą błyskową w formie diody LED i autofokusem.

Jeśli uporamy się z dość uciążliwym zdjęciem tylnej klapki obudowy, uzyskamy dostęp do gniazda na karty pamięci microSD, baterii o pojemności 170. mAh, a po jej wyjęciu również do gniazda na karty SIM. Warto w tym miejscu podkreślić, że producent w przeciwieństwie do wielu konkurentów, nie zdecydował się na zastosowanie coraz bardziej popularnego standardu micro SIM. Czy to dobrze, czy źle każdy musi ocenić sam - dla osób które wciąż mają karty w większym rozmiarze będzie to wygodne rozwiązanie, a ci, którzy zdążyli wymienić SIM na standard micro, będą musieli dokupić za kilka złotych specjalny adapter.

Obraz
© (fot. zdjęcie producenta)

Słaby i stary procesor nie pozwala poszaleć

Za wydajność LG Swift L7 odpowiada procesor Qualcomm MSM 7225. 1 GHz z układem graficznym Adreno 200. Niestety, jest to dość stara i dzisiaj już mało wydajna jednostka, co widać podczas korzystania z telefonu. O graniu w bardziej zaawansowane gry możemy zapomnieć, podobnie jak o oglądaniu filmów w wysokiej rozdzielczości. Trochę szkoda, że LG nie zdecydowało się na nowszy i choć trochę mocniejszy procesor. Z drugiej strony, wybrane rozwiązanie jest dość energooszczędne i telefon przy typowym wykorzystaniu może pracować bez ładowania przez około 2 dni. Jednostka centralna wspomagana jest przez 512 MB pamięci RAM, zaś na system i dane użytkownika przeznaczono 4 GB wbudowanej pamięci Flash, z czego dla nas pozostaje do wykorzystania nieco ponad połowa tej pojemności - to trochę mało i miłośnicy instalowania wielu aplikacji mogą napotkać kłopoty z brakiem miejsca. Dane możemy oczywiście zapisać również na dodatkowej karcie pamięci o pojemności do 32 GB, ale aplikacje uruchamiane z tego nośnika działają wyraźnie
wolniej, co w połączeniu ze słabym procesorem może irytować, a nawet uniemożliwiać korzystanie z niektórych aplikacji.

Przeciętny aparat bez filmów HD

Aparat użyty w LG Swift L7 korzysta z obiektywu 5 Mpx z autofokusem i doświetleniem za pomocą diody LED. Zdjęcia wykonywane tym aparatem są jednak średniej jakości, zwłaszcza przy słabym oświetleniu. Jeśli zależy wam na jakości fotografii wykonywanych telefonem, model L7 może zawieść oczekiwania. Aparat pozwala również na nagrywanie materiałów wideo w maksymalnej rozdzielczości 640x48. px. Zabrakło możliwości filmowania w jakości HD, ale przy wspomnianym już słabym procesorze, taka funkcjonalność nie miałaby większego sensu.

Szerokie możliwości połączeń i LG Tag+

Czego nie brakuje w testowanym modelu to różne opcje łączności: od WiFi w standardzie b/g/n, przez Bluetooth 3.0 z EDR, 3. z HSDPA, DLNA do łączenia telefonu z innymi urządzeniami w domowej sieci, po NFC. Technologia NFC to zresztą jeden z głównych atutów LG Swift L7. Pozwala ona na wymianę danych między podobnymi urządzeniami przez ich zbliżenie do siebie, ale przede wszystkim wraz z telefonem otrzymujemy LG Tag+, czyli programowalną naklejkę z wbudowanym układem NFC. Możemy zapisać w niej schemat ustawień telefonu, który zostanie uaktywniony po przyłożeniu urządzenia do LG Tag+. Wystarczy taką naklejkę umieścić choćby w samochodzie, aby bardzo szybko i wygodnie przełączyć smartfona w zdefiniowany wcześniej tryb, np.: wyłączyć WiFi, a włączyć zestaw głośnomówiący i GPS.

Android 4.0 ICS na pokładzie

W LG Swift L7 zainstalowano system operacyjny Android 4.0 Ice Cream Sandwich. Pomimo słabego procesora, działa on dość płynnie. Momentami da się zauważyć niewielkie przycięcia podczas przewijania ekranu lub korzystania z aplikacji i widżetów, ale w telefonie ze średniej półki są one na akceptowalnym poziomie. LG zastosowało własną nakładkę na interfejs Androida czyli UI 3.0. która nie wprowadza jednak drastycznych zmian do wzorcowego systemu Google i jest całkiem wygodna w użyciu. Dostajemy między innymi całą gamę przydatnych widżetów, które możemy umieścić na pulpitach ekranu. Przydatna jest możliwość zmiany rozmiaru niemal każdego z tych widżetów, dzięki czemu możemy zdecydować np.: czy chcemy aby najnowsze maile zajmowały cały pulpit czy tylko jego część. Mniej przydatną funkcją jest natomiast możliwość robienia notatek na zrzutach ekranu - z pewnością jednak znajdą się tacy, którzy i z tej funkcji się ucieszą.

Obraz
© (fot. Materiały prasowe)

Oprócz widżetów, w telefonie znajdziemy preinstalowany szereg aplikacji. Składa się na nie standardowy pakiet Google w postaci dwóch klientów poczty: jednego do gmaila, drugiego do obsługi innych kont, darmowej nawigacji GPS, działającej w oparciu o Google Maps, sklepu Google Play czy standardowej przeglądarki Androida. Ta ostatnia pozwala na przeglądania stron internetowych w kartach i obsługuje flash, nie jest jednak najszybszym tego typu programem, warto więc rozważyć zastąpienie jej przeglądarką innego producenta. LG ze swojej strony dorzuca między innymi program do łączenia z urządzeniami w standardzie DLNA, aplikację łączącą bezpośrednio z konsultantem LG, który pomoże w razie kłopotów z urządzeniem czy pakiet biurowy Polaris Office, który pozwala edytować dokumenty stworzone w MS Word, MS Excel i MS PowerPoint.

Podsumowanie

LG Swift L7 to dobry telefon w swojej klasie, ale zdecydowanie przeznaczony dla mniej wymagających użytkowników. Słabe podzespoły, mało wbudowanej pamięci na dane i kiepski aparat sprawiają, że osoby oczekujące od telefonu wysokich osiągów, będą mocno zawiedzione. Jeśli jednak do fotografowania używacie czegoś więcej niż telefonu, a smartfon potrzebny wam głównie do pracy, model ten jest propozycją wartą uwagi.

Wady w zakresie wydajności przesłaniane są przez obsługę właściwie wszystkich nowoczesnych technologii, z NFC na czele. 4,3-calowy ekran sprawia, że telefon wygodnie leży w dłoni, a jednocześnie jest on dostatecznie duży, by pisanie na klawiaturze ekranowej nie sprawiało kłopotu. Również jakości rozmów nie można nic zarzucić. No i nie wolno zapomnieć, że w przeciwieństwie do wielu konkurentów, LG Swift L7 wytrzyma na baterii dwa, a przy oszczędnym używaniu nawet trzy dni. Jeśli szukacie telefonu do pracy, ze średniej półki i nie zasypujecie swojego Facebooka zdjęciami, LG Swift 7 to ciekawa propozycja.

Zalety:

- wygodnie leży w dłoni,
- obsługa NFC i naklejki LF NFC Tag+,
- osłona na obudowę i naklejka w zestawie,
- długa praca na baterii,
- cena.

Wady:

- słaby procesor,
- niska jakość zdjęć,
- niezdolność do nagrywania i odtwarzania wideo HD,
- mało wbudowanej pamięci.

Ocena: 7/10

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (5)