Test telewizora Toshiba WL968 - pasywne 3D na 55 calach

Test telewizora Toshiba WL968 - pasywne 3D na 55 calach

Test telewizora Toshiba WL968 - pasywne 3D na 55 calach
Źródło zdjęć: © zdjęcie producenta
07.01.2013 12:15, aktualizacja: 07.01.2013 15:29

W połowie października na polskim rynku zadebiutowała nowa seria telewizorów Toshiba - WL968. Choć swoją premierę miały kilka miesięcy temu na targach IFA 2012 w Berlinie, do sklepów trafiły dopiero pod koniec listopada. Czym kusi japoński telewizor i czy warty jest uwagi? Zapraszam do mojego testu.

Na serię WL96. składają się trzy modele różniące się wielkością ekranu. Dostępne rozmiary to 42, 47 i 55 cali (odpowiednio 42WL968, 47WL968 i 55WL968). W moje ręce trafił największy ekran o przekątnej 139 cm, montowany w fabrykach znajdujących się na terenie Polski. Choć na co dzień telewizję oglądam na 37-calowym odbiorniku i do tej pory uważałem go za optymalny wybór do niewielkiego pokoju (o powierzchni 12 m2), bardzo szybko przyzwyczaiłem się do znacznie większej Toshiby. Być może najwyższy czas zawiesić na ścianie większy kaliber.

Obraz
© (fot. zdjęcie producenta)

Toshiba 55WL96. to telewizor Full HD wyposażony Smart TV oraz pasywne 3D z czterema parami okularów w zestawie. Ekran LCD został podświetlony krawędziowo w technologii LED z funkcją automatycznej kontroli. Mocną stroną ma być wygląd i jakość wykonania, a także wbudowana łączność Wi-Fi.

Wygląd - minimalizm i prostota

Za wygląd serii WL96. odpowiada studio Jacob Jensen Design. Duńscy spece od wzornictwa wykonali świetną robotę. Telewizor prezentuje się znakomicie. Zastosowanie szkła i aluminium to doskonały wybór. Jakość materiałów, z których wykonano telewizor stoi na wysokim poziomie, a całość cieszy oko.

Obraz
© (fot. zdjęcie producenta)

Eleganckie aluminiowe obramowanie i szklana podstawa z pewnością będą dobrze prezentowały się w każdym wnętrzu. Patrząc na telewizor na wprost praktycznie nie będziemy w stanie dostrzec ramki wokół telewizora, co daje bardzo ciekawy efekt, zwłaszcza gdy telewizor jest wyłączony. Z kolei, gdy włączymy telewizor, obraz sięga niemal jego krawędzi. Do pełni szczęścia brakuje około 1 cm z każdej strony. Dolna listwa ze szczotkowanego aluminium wygląda elegancko, a dyskretne diody nie rażą w oczy. Nie znajdziemy żadnych przycisków czy panelu dotykowego, które mogłyby zaburzyć estetykę.

Choć krawędziowe podświetlenie LED posiada wady, to pozwala tworzyć naprawdę smukłe telewizory. Taka właśnie jest Toshiba 55WL968. Aluminiowa ramka wokół ekranu ma zaledwie około 17 mm grubości, a cała konstrukcja u góry i na dole ma głębokość odpowiednio 35,5 mm i 43 mm.

Obraz
© (fot. zdjęcie producenta)

Obraz

Toshiba 55WL96. posiada matrycę LCD podświetloną krawędziowo w technologii LED. Umożliwia wyświetlanie obrazu w rozdzielczości Full HD. Panel, który zastosowała Toshiba pochodzi od koreańskiego producenta LG. Ekran odznaczają bardzo dobre kąty widzenia, wysoka jasność oraz dobre odwzorowanie kolorów. Plastikowa osłona chroniąca ekran posiada powłokę antyrefleksyjną, która niweluje odbicia światła. Dzięki niej obraz jest widoczny nawet w mocno nasłonecznionych pomieszczeniach.

Obraz
© (fot. WP.PL)

Zgrzytem jest nierówno podświetlona matryca. W testowanym przeze mnie egzemplarzu dało się zauważyć, zwłaszcza na czarnym tle, przebarwienia w prawym górnym i lewym dolnym rogu. To drugie było dość mocne i muszę przyznać, że na dłuższą metę irytujące. Ponadto automatyczne dostosowanie podświetlenia działało zauważalnie i dało się wychwycić momenty, w których zmienia się natężenie światła, co czasem odwracało moją uwagę od oglądanego materiału. Na brzegach ekranu dało się również zauważyć delikatną poświatę.

Obraz odznaczał się dużą ostrością, soczystymi kolorami i dobrymi kątami widzenia. Test bieli i czerni wyszedł całkiem dobrze. Co ważne, telewizor nieźle radzi sobie ze skalowaniem obrazu w jakości SD. Pomimo dużej przekątnej, programy nadawane w niższej rozdzielczości wyglądają w porządku, choć z bliższej odległości było już gorzej. Do obrazu wyświetlanego w wyższych rozdzielczościach (HD i Full HD) nie mam żadnych zastrzeżeń. Niestety z 55WL96. nie będą zadowoleni gracze. Telewizor posiada duże opóźnienie wejścia (tzw. input lag), które dało się wyraźnie zauważyć.

Warto wspomnieć, że nowa Toshiba oferuje technologię 40. AMR (Active Motion Resolution), której zadaniem jest wzmocnienie ostrości i nadanie płynności obrazu. W praktyce sprawdza się ona bardzo dobrze. Obraz jest ostry i płynny, więc nie ma problemu z oglądaniem widowisk sportowych i filmów akcji. Jest też funkcja Autoview, która dzięki wbudowanemu czujnikowi pozwala automatycznie dostosować intensywność podświetlenia matrycy do panujących warunków oświetleniowych.

Obraz
© (fot. zdjęcie producenta)

3D jak w kinie?

Telewizor został wyposażony w pasywną technologię 3. z możliwością konwersji obrazu 2D do 3D. W zestawie otrzymujemy aż cztery pary okularów polaryzacyjnych, dzięki czemu obrazem 3D jednocześnie może cieszyć się cała rodzina. Choć nie jestem fanem technologii 3D w telewizorach, zdecydowanie preferuję tę pasywną. W przeciwieństwie do aktywnej, jest łatwiejsza w obsłudze i bardziej komfortowa. Tanie i lekkie okulary oraz szybka konwersja obrazu z 2D do 3D sprawiają, że w kilka sekund można przenieść się do świata trójwymiarowej głębi obrazu.

Obraz 3. wygląda znakomicie. Choć konwersja nie wprawia w zachwyt, to głębię da się zauważyć. Zdecydowanie większe wrażenie potrafią zrobić specjalnie przygotowane filmy i gry, które w trybie 3D wyglądają rewelacyjnie. Wrażenia prawie jak w kinie gwarantowane.

Dźwięk

Na mocne wrażenia audio nie mamy co liczyć. Dźwięk jest przyzwoity i nawet na najwyższym poziomie głośności nie usłyszymy zniekształceń, jednak jeśli oczekujemy efektów rodem z prawdziwego kina, trzeba zaopatrzyć się w zewnętrzny zestaw głośników. Ciekawostką jest funkcja eliminująca większą głośność reklam, co przydaje się zwłaszcza podczas wieczornego oglądania. Szkoda, że zabrakło dekoderów dźwięku DTS.

Złącza - wszystkiego pod dostatkiem

Toshiba 55WL96. oferuje liczne złącza, dzięki którym powinniśmy bez przeszkód podłączyć do telewizora cały sprzęt audio/wideo. Z tyłu obudowy znajdują się trzy złącza HDMI, port USB 2.0, wejścia antenowe do telewizji naziemnej i satelitarnej, optyczne wyjście audio, złącze euro oraz port Ethernet. Z boku producent przewidział łatwo dostępny panel, na którym znalazło się wyjście słuchawkowe, slot na moduł CI, pojedyncze złącze HDMI oraz port USB. Nie zabrakło również przycisków pozwalających sterować podstawowymi funkcjami telewizora.

Obraz
© (fot. zdjęcie producenta)

Cyfrowa nagrywarka i multimedia

Oba porty USB oferują funkcję nagrywania wideo. Teoretycznie można podpiąć do telewizora pamięć masową USB i korzystać z funkcji PVR. Jednak nie udało mi się jej uruchomić na pendrive. Dopiero po podpięciu i sformatowaniu przenośnego dysku USB funkcja ta zaczęła działać. Zatrzymywanie, przewijanie i nagrywanie programów TV często się przydaje i o ile TimeShift działał bez zarzutów, o tyle pojawił się problem z nagrywaniem. Zarejestrowanych programów w żaden sposób nie udało mi się odtworzyć. Na telewizorze pojawia się komunikat o nieobsługiwanym formacie, a o możliwości odtwarzania na komputerze możemy zapomnieć, o czym producent informuje w instrukcji obsługi. Podsumowując, nagrywanie działa, ale odtwarzanie nagranych materiałów już nie.

Na domiar złego po sformatowaniu dysku z wykorzystaniem menu telewizora nie ma możliwości nagrywania na niego dużych plików, np. z filmami HD, co jest dużym uniedogodnieniem.

Telewizor został wyposażony we wbudowany odtwarzacz multimediów. Po podłączeniu do niego dysku z filmami, muzyką i zdjęciami, możemy je przeglądać na dużym ekranie. Toshiba powinna ją jeszcze dopracować. Przeglądarka plików i folderów nie działa tak jak byśmy sobie tego życzyli. Jest dosyć powolna i czasem łapie zadyszkę. W dodatku przewijanie obszernych list nie jest zbyt wygodne i intuicyjne. Zaskoczeniem dla mnie był brak obsługi napisów w formacie .txt, co jest dość dużym utrudnieniem - konwersja do .srt nie jest zbyt wygodna.

Łączność Toshiba 55WL96. oferuje łączność bezprzewodową. Połączenie Wi-Fi można szybko skonfigurować, jednak menu może laikowi sprawić nieco problemów. Ciekawostką jest łączność WiDi, która pozwala bezprzewodowo przesyłać do telewizora dźwięk i obraz z laptopa. Jest to bardzo wygodna funkcja, która czasem się przydaje, jednak aby z niej korzystać, konieczne jest posiadanie kompatybilnego komputera.

Menu

Do menu Toshiby 55WL96. mam sporo zastrzeżeń. Choć początkowo zrobiło na mnie pozytywne wrażenie, po dłuższym użytkowaniu zmieniłem zdanie. W wielu miejscach jest nieintuicyjne i niedopracowane. Czcionki są postrzępione, a marnej rozdzielczości grafiki dają kiepski efekt. W dodatku całość działa powoli i czasami zacina się. Niektóre komunikaty są niejasne, czego winą w wielu przypadkach jest kiepskie tłumaczenie na język polski. O ile czekanie 20 sekund na włączanie telewizora jestem w stanie zaakceptować, o tyle powolnego przełączania źródeł obrazu i kanałów już nie - to bardzo frustrujące.

Smart TV - im dalej w las, tym więcej drzew

Oczywiście w najnowszym modelu 55WL96. nie mogło zabraknąć Smart TV. Wszystkie funkcje sieciowe dostępne są w ramach platformy Toshiba Places. Niestety jest ona wybitnie uboga, zwłaszcza w polskich warunkach. Nie dość, że nie została przetłumaczona na nasz język i oferuje niewiele funkcji, to jak na złość działa powoli, zawiera mnóstwo błędów i potrafi się zawieszać. Trzeba mieć nerwy ze stali i wiele samozaparcia, aby korzystać z tych funkcji na co dzień. Już po kilku minutach testów miałem ochotę wyłączyć tę platformę i więcej jej nie uruchamiać. W przypadku Toshiba Places trafne wydaje się przysłowie: „Im dalej w las, tym więcej drzew”.

Serwisów wideo jest mało. Znajdziemy aplikacje YouTube, WP.TV oraz VoD Onet i na tym praktycznie koniec. Oczywiście aplikacji jest więcej, jednak na polskim gruncie można traktować je raczej jako ciekawostkę. Woomi, Dailymotion, Viewster i LiveSport.tv nie zastąpią serwisów ipla, TVN Player, TVP.PL czy Iplex.pl. Na platformie dostępny jest także Skype, jednak bez dedykowanej kamerki z mikrofonem możemy pomarzyć o rozmowach wideo na dużym ekranie.

Nie mogło zabraknąć zaplecza społecznościowego. Jest Facebook i Twitter, oraz flickr do dzielenia się zdjęciami i Dailymotion do zamieszczania w sieci wideo, jednak korzystanie z nich jest mało wygodne i te funkcje zostawiam naprawdę wytrwałym.

Jest też otwarta przeglądarka internetowa z obsługą technologii Flash. Liczyłem, że ona uratuje całe Smart TV, jednak jej działanie pozostawia naprawdę wiele do życzenia. Nawet po podłączeniu do telewizora myszy i klawiatury, korzystanie z niej będzie raczej udręką. Aplikacja działa nad wyraz powoli, a w dodatku potrafi się zawieszać - zwłaszcza na stronach z animacjami Flash. Problemy ze stabilnością były na tyle poważne, że czasem dopiero całkowite odłączenie telewizora od zasilania przywracało go do "życia". Nie wiem czy to kwestia kiepskiego oprogramowania czy zbyt słabego sprzętu, jednak przeglądarka jest bardzo słaba i zawodzi na całej linii, tak samo jak całe Toshiba Places.

Jeśli dodamy do tego brak alternatywnego sterowania funkcjami Smart TV, które znajdziemy w produktach firmy Samsung czy LG, otrzymujemy naprawdę kiepskie zaplecze internetowe, które zamiast bawić i cieszyć, będzie stanowiło raczej zbędny dodatek. Doceniamy starania Toshiby, jednak zastosowane rozwiązania powinny zostać rozbudowane i dopracowane. Póki się to nie stanie, o konkurencji z koreańskimi gigantami nie można mówić.

Obraz
© (fot. zdjęcie producenta)

Podsumowanie

Toshiba 55WL96. to telewizor, którego nie polecam kupować w ciemno. Choć wygląda świetnie i oferuje wiele funkcji, nie wszystkie działają tak jak byśmy sobie tego życzyli. Obraz Full HD, pasywne 3D z czterema parami okularów w zestawie i łączność Wi-Fi to niewątpliwie zalety tego modelu. Jednak kiepskie oprogramowanie i słabe zaplecze Smart TV może odstraszyć wielu potencjalnych nabywców. Nie dajcie się nabrać sprzedawcom na obsługę wielu popularnych serwisów VoD czy Skype, bo będziecie rozczarowani. Przed zakupem warto zweryfikować tę listę oraz mieć świadomość, że do rozmów wideo na Skype trzeba dokupić kamerkę za kilkaset złotych. Początkowo 55-calowy WL968 miał być oferowany w sugerowanej cenie 7630 zł. Cena ta została jednak szybko zweryfikowana i teraz ten model można kupić ponad tysiąc złotych taniej.

Plusy:

  • Pasywna technologia 3D
  • 4 pary okularów w zestawie
  • Atrakcyjny wygląd
  • Dobra jakość obrazu
  • Wbudowane Wi-Fi
  • Funkcja nagrywania USB
  • Dobry jakość dźwięku (jak na tak smukły telewizor)

Minusy:

- Nierównomierne podświetlenie krawędziowe
- Słaba oferta Smart TV
- Fatalna przeglądarka internetowa
- Wolno działający i zacinający się interfejs użytkownika
- Problemy z oprogramowaniem
- Problem z odtwarzaniem nagranych programów
- Wolne przełączanie kanałów i źródeł obrazu
- Brak alternatywnego sterowania
- Brak obsługi napisów .txt

Ocena: 6/10

Źródło: SW, WP.PL

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (27)