Tak będziemy latać w przyszłości? Brytyjska firma pokazuje projekt samolotu bez okien

Tak będziemy latać w przyszłości? Brytyjska firma pokazuje projekt samolotu bez okien

Tak będziemy latać w przyszłości? Brytyjska firma pokazuje projekt samolotu bez okien
Źródło zdjęć: © CPI
28.10.2014 11:12, aktualizacja: 28.10.2014 12:48

Brytyjska firma Centre for Process Innovation zaprezentowała projekt samolotowej kabiny przyszłości. Zamiast okien na jej całej powierzchni umieszczone byłyby niezwykle cienkie ekrany OLED. Co miałyby wyświetlać? Tutaj ogranicza nas tylko wyobraźnia.

U podstaw projektu, zaproponowanego przez CPI, stoją wysokiej jakości, wszechstronne ekrany, które miałyby być umieszczone w bocznych panelach kabiny. Mają być one niezwykle cienkie i lekkie, dzięki czemu nie tylko uprzyjemnią lot pasażerom, ale także znacząco przyczynią się do obniżenia wagi samolotu. A to, w konsekwencji, pozwoli na zmniejszenie kosztów przelotu. Jak podaje w opisie technologii firma, ponad 80 proc. wagi w pełni załadowanego samolotu to wciąż sama maszyna i paliwo. Zmniejszenie ciężaru nawet o 1 proc. oznacza oszczędność na paliwie rzędu 0,75 proc. Projekt ma więc jak najbardziej uzasadnienie ekonomiczne.

Dość jednak o tym – dla nas, pasażerów (albo przynajmniej potencjalnych pasażerów) przecież znacznie ważniejsze jest to, jak wpłynie to na wrażenia z lotu. A wpłynąć może niezwykle pozytywnie. Umieszczone na zewnątrz samolotu kamery pozwolą na wyświetlanie obrazu z zewnątrz z pominięciem zasłaniających widok skrzydeł. Ale to oczywiście tylko najbardziej podstawowy sposób na zastosowanie tej technologii. Ściana kabiny pokryta byłaby nie jednym, dużym ekranem, a pojedynczymi, niezależnymi wyświetlaczami. Dzięki temu każdy znajdujący się "przy oknie" pasażer mógłby dostosować widok do własnych oczekiwań. Inni uczestnicy lotu mogliby zaś korzystać z ekranów umieszczonych z tyłu znajdujących się przed nimi siedzeń.

Na ekranie nie musiałby być wcale wyświetlany widok, znajdujący się w tym konkretnie miejscu – pasażer mógłby wybrać interesujący go punkt widzenia, a także wyświetlić dowolne informacje np. na temat lotu czy warunków pogodowych. Efekt mógłby być dodatkowo wzmocniony przez umieszczoną obok kamerę, śledzącą ruch głowy pasażera. Dzięki temu możliwe byłoby modyfikowanie wyświetlanego widoku w czasie rzeczywistym, dające wrażenie, że rzeczywiście patrzy się przez okno, a nie na elektroniczny wyświetlacz.

Obraz
© (fot. CPI)

CPI szacuje, że za około pięć lat produkowanie ekranów, potrzebnych do osiągnięcia zamierzonego w projekcie efektu, nie będzie droższe niż wytwarzanie stosowanych obecnie wyświetlaczy. Firma planuje tworzenie paneli o wysokości 50 cm, o jasności 100cd/m2 i rozdzielczości 150 dpi. Specjalna powłoka ochronna zapewniać ma dodatkowo wysoką żywotność ekranów. Mają one służyć w samolocie 20 tysięcy godzin zanim konieczna będzie wymiana. Tutaj również uwidacznia się zaleta zastosowania pojedynczych ekranów zamiast jednego dużego – wymieniać będzie można je pojedynczo, w razie konieczności.

Brytyjska firma twierdzi, że na zastosowaniu w przyszłości jej projektu zyskają wszyscy. Linie lotnicze ograniczą wydatki, spadek zużycia paliwa spowoduje również, że samoloty staną się bardziej przyjazne dla środowiska. A pasażerom zapewni to znacznie przyjemniejszy niż obecnie lot. _ Wszyscy wygrywają _, pisze entuzjastycznie CPI na swojej stronie internetowej. Pozostaje więc czekać na wprowadzenie tego projektu w życie!

_ DG _

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (137)