Samsung oskarżony o manipulowanie wynikami testów TV. Jest reakcja firmy

Samsung oskarżony o manipulowanie wynikami testów TV. Jest reakcja firmy

Samsung oskarżony o manipulowanie wynikami testów TV. Jest reakcja firmy
Źródło zdjęć: © Kārlis Dambrāns / CC
02.10.2015 13:03, aktualizacja: 02.10.2015 14:32

Jak podał "Guardian", powołując się na wyniki badań finansowanych przez Unię Europejską, telewizory Samsunga mogą być w rzeczywistości mniej energooszczędne, niż zapewnia producent. Istnieją poszlaki, wskazujące na istnienie rozwiązań, powodujących obniżenie zużycia prądu wyłącznie w testach. Przedstawiciel Europejskiego Biura Ochrony Środowiska porównał całą sprawę do skandalu wokół manipulowania testami emisji spalin przez Volkswagena. Nie wszystko jest tu jednak całkowicie jasne.

- Samsung trzyma się litery prawa, ale nie ducha prawa - powiedział opisującemu sprawę "Guardianowi" Rudolf Heinz z ComplianTV. Laboratorium, które przeprowadziło badania, odkryło, że zastosowany w nowych telewizorach Samsunga tryb dynamicznego podświetlania ekranu może wpływać na wyniki oficjalnych testów zużycia energii, przeprowadzanych przed wprowadzeniem urządzeń na rynek.

Tryb ten służy do tego, by obniżać jasność wyświetlanego obrazu podczas wyświetlania szybkich scen określonego rodzaju. Według producenta powstał on po to, by efektywnie zmniejszać pobór prądu przez urządzenie. Jak jednak twierdzi "Guardian", powołując się na wyniki nieopublikowanego publicznie raportu ComplianTV, podczas badań zauważono, że wykazuje on szczególną efektywność w przypadkach testowych.

W testach produktów, przeprowadzanych przez Międzynarodową Komisję Elektrotechniczną (IEC), stosowane są szybko zmieniające się materiały. Opisywany tryb reaguje na nie bardzo skutecznie. W ich przypadku następowało związane z nim ograniczenie poboru energii. W przypadku normalnego użycia telewizora nie zauważono rzekomo jego dużej efektywności, co może rodzić podejrzenie, że jedynym celem istnienia rzeczonego trybu jest manipulowanie wynikami pomiarów.

Jednocześnie jednak przedstawiciele ComplianTV podkreślają, że nie mają dowodów na to, że technologia Samsunga faktycznie "wykrywa" przypadek testowy i zmienia na tej podstawie zachowanie telewizora. Zauważyli jedynie, że telewizory _ sprawiają takie wrażenie _.

Samsung z kolei zapewnia, że oskarżenia te są bezpodstawne, a opisywany tryb nie może być w żadnym wypadku porównywany do oszustwa Volkswagena. Poniżej zamieszczamy oświadczenie, jakie otrzymaliśmy od Olafa Krynickiego, rzecznika prasowego Samsung Electronics w Polsce

_ Stanowczo odrzucamy sugestie, że nasze telewizory są wyposażone mechanizm zaprojektowany, by zaburzać pomiary zużycia energii. Nie ma możliwości, by wyniki testów syntetycznych i zużycie realne od siebie odbiegały. Opcja Auto Motion Plus, obecna w Smart TV od 2011 roku, realnie pozwala zmniejszyć zużycie energii. Nie uaktywnia się tylko podczas pomiarów zużycia prądu, przeciwnie, jest domyślnie włączona od razu po wyjęciu z pudełka – zarówno w domu, jak i w laboratorium. Jest to opcja, którą można oczywiście wyłączyć przechodząc do ustawień użytkownika, jednak w trybach standardowych jest ustawieniem domyślnym. Dynamiczne podświetlanie ekranu jest jednym z elementów systemu, który opracowaliśmy z myślą o ograniczeniu wpływu urządzeń elektronicznych na środowisko naturalne. Jesteśmy niezwykle dumni z tych technologii i zamierzamy je rozwijać. _

Może więc okazać się, że całe zamieszanie jest jedynie burzą w szklance wody, a "Guardian" wyolbrzymia czy nawet wypacza wyniki badań ComplianTV. Tak zdaje się uważać Samsung, który zapewnia, że funkcja, o której mowa, jest przydatna również poza przypadkami testowymi.

Postanowiliśmy również spytać, jaka jest w takim razie zasada działania Auto Motion Plus. Olaf Krynicki wyjaśnia:

_ Nasza technologia działa niezależnie od warunków użytkowania. Nie jest istotne, czy wideo jest oglądane przez pracowników IEC (International Electrotechnical Commission) czy jakąkolwiek inną osobę. IEC wykorzystuje do testów wiele różnych materiałów wideo – zarówno bardzo dynamicznych, jak i statycznych. Ma to na celu symulację tego, jak w realnym świecie urządzenie będzie wykorzystywane. Nasze zespoły badawcze dokonały całej serii pomiarów z wykorzystaniem różnych materiałów wideo – od szybkich scen akcji i sport, przez klasyczny materiał TV (wiadomości, prognoza pogody etc…) do pokazu zdjęć. Wyniki zużycia energii zmieniają się w zależności od typu wyświetlanego materiału. Dokładnie takie same wyniki osiągnęły zespoły IEC. W instrukcji (także dostępnej w menu telewizora) opcje oszczędzania energii są dokładnie opisane, podajemy również sposób, jak je włączyć i wyłączyć. Klasy energetyczne są komunikowane w sposób wymagany przez prawo. Określa się je na podstawie ustandaryzowanych i powtarzalnych badań,
które symulują realne zużycie energii w środowisku domowym. Tym procesem zarządza organizacja International Electrotechnical Commission. Każdy z producentów jest tutaj traktowany tak samo, by Klient mógł znaleźć uczciwe porównanie dostępnych w sklepach urządzeń. _

Niezależnie od zasadności oskarżeń "Guardiana", cała sprawa zaczęła już zataczać szersze kręgi. Komisja Europejska w odpowiedzi na te doniesienia – prawdziwe czy nie – zapowiedziała już zmodyfikowanie reguł, stosowanych w testach. Chce ona, aby wyraźnie i wprost niedozwolone było inne działanie telewizora podczas testów niż w rzeczywistości. Ewentualne urządzenia zaprojektowane tak, by w badaniach zachowywać się inaczej niż w normalnym użytkowaniu, nie miałyby być uznawane za zgodne z normami. Komisja nie zajmuje się w tym wypadku prawdziwością akurat tych konkretnych zarzutów – chce jednak, by w przypadku wykrycia takich przypadków mogły być one od razu karane.

Warto też w tym momencie nadmienić, że przypadek Samsunga nie jest pierwszym doniesieniem tego typu z segmentu RTV. Na początku tego roku podobny problem zgłaszała Szwedzka Agencja Energetyczna, która podejrzewała niewymienionych z nazwy producentów o manipulowanie wynikami testów zużycia prądu. Poprosiła ona wtedy Komisję Europejską o dokładniejsze zbadanie sprawy.

Unia Europejska w odpowiedzi na doniesienia "Guardiana" zapowiedziała przeprowadzenie kolejnych, bardziej wnikliwych testów, mających odpowiedzieć na pytanie o to, jak poważny i rozpowszechniony może być to problem.

Na początku 2014 roku wykryto sztuczne zawyżanie przez Samsunga wyników testów telefonów komórkowych. Firma zastosowała w m.in. Galaxy S4 i Note 3 mechanizm, który po wykryciu działania jednego z popularnych benchmarków zwiększał wydajność procesora do 100 proc. bez uwagi na zużycie baterii. Sprawiało to, że telefony wypadały w testach lepiej niż w normalnym użytkowaniu, w którym stosowane są mechanizmy oszczędzające energię. Firma zaprzestała tych praktyk po szerokim opisaniu ich w branżowych publikacjach.

_ DG _

Źródło artykułu:WP Tech
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (29)