Metro 2 - ukryta przed światem i mieszkańcami sieć metra

Metro 2 - ukryta przed światem i mieszkańcami sieć metra

Metro 2 - ukryta przed światem i mieszkańcami sieć metra
Źródło zdjęć: © Flickr / Anton Abramov / CC
20.01.2016 17:36, aktualizacja: 21.01.2016 12:38

Rosja, a wcześniej ZSRR, zawsze kojarzyły się licznymi tajemnicami. Jedną z nich jest istnienie wydzielonej dla władz tajnej sieci metra, której linie przebiegają pod Moskwą. Dla wielu osób istnienie takiej sieci to jedynie wytwór wyobraźni, nie mający nic wspólnego z rzeczywistością. Czy jednak tak jest naprawdę? O realnym istnieniu alternatywnego metra może świadczyć raport Departamentu Obrony USA, a także wypowiedzi rosyjskich urzędników.

Metro w Moskwie należy do jednych z największych tego typu obiektów na świecie. Ma 1. linii, które łącznie składają się na 331 km podziemnych tras. Do dyspozycji podróżnych oddano 195 stacji, które słyną z przepychu i pięknego wystroju. Sama tylko długość schodów ruchomych to aż 66,8 km!

To jednak dane dotyczące tej jawnej i publicznie dostępnej kolejki podziemnej. Obok niej istnieje drugi, alternatywny system tuneli, który łączy ze sobą najważniejsze obiekty administracji rządowej. Początkowo kontrolowany był przez KGB, a dziś jest ponoć pod nadzorem rosyjskiej służby bezpieczeństwa FSB.

System alternatywnego transportu podziemnego, przeznaczonego tylko dla dygnitarzy państwowych, miał zostać zaprojektowany za czasów rządów Józefa Stalina. Brzmi to wiarygodnie, gdyż istnieją liczne dowody na paranoiczny strach Stalina przed atakiem, zarówno na niego, jak i na jego kraj. Podczas prac projektowych otrzymał on tajny kryptonim „D-6”, który do dziś stanowi alternatywną nazwę dla „Metro 2”. Nie miał on służyć codziennej komunikacji, a służyć jako awaryjny system, który umożliwia szybkie przedostanie się w różne części miasta na wypadek zaatakowania Moskwy lub zamieszek społecznych. Za początek budowy tajnej sieci metra przyjmuje się rok 1947. choć niektóre źródła podają wcześniejsze daty – nawet rok 1930. Niestety, wiele nieprawdziwych informacji powtarzanych jest na podstawie fikcyjnej powieści Wiktora Suworowa „Kontrola”. Co prawda ten były agent potwierdził istnienie sieci tuneli, to jednak wielu czytelników jego powieści wyciągnęło zbyt daleko idące wnioski. Głównym celem budowy miało być
zapewnienie schronienia dla najważniejszych osób w państwie, ale także możliwość zadania odwetowego ciosu. Połączenie z podziemnymi centrami dowodzenia pozwalałoby na odpalenie rakiet nuklearnych nawet w przypadku całkowitego zniszczenia Moskwy i naziemnych centrów dowodzenia.

Nieco inaczej wygląda raport Departamentu Obrony USA wydany w 199. roku. Można z niego wyczytać, iż Sowieci zbudowali sieć podziemnej kolei, która ma zapewnić szybką i bezpieczną ewakuację najważniejszych osób w państwie. Raport wspomina o dużym zasięgu tajnych linii, które według Amerykanów, sięgają także lotniska Wnukowo oraz znacznie dalej położonych obiektów jak np. zapasowy punkt dowodzenia Sztabu Generalnego. Sieć łączy także najważniejsze instytucje takie jak Kreml, parlament, dzielnicę rządową oraz utajnione, podziemne centra dowodzenia. Według raportu Stanów Zjednoczonych, uzupełnieniem sieci metra są wielkie schrony zlokalizowane na głębokości 200-300 metrów, które mogą pomieścić nawet 10 000 osób.

Obraz
© Przypuszczalny schemat układu linii tajnej sieci Metro 2 (fot. Wikimedia / CC)

Według danych zgromadzonych z różnych źródeł, tajna sieć metra liczy minimum trzy linie. Pierwsza z nich –. o długości około 27 km – ma łączyć ze sobą Bibliotekę Lenina (dom dla dostojników partyjnych oraz dawna rezydencja prezydentów), podziemne miasteczko pod osiedlem Ramieńki (mające dać schronienie dla 15 000 osób, i które jest ponoć połączone podziemnym korytarzem z Uniwersytetem Moskiewskim), Akademię Służby Bezpieczeństwa, Akademię Sztabu Generalnego i lotnisko Wnukowo.

Druga ze zbudowanych linii ma łączyć Kreml z położonym poza miastem punktem dowodzenia, które mieści się w słynnym pensjonacie Bor. Co więcej, linia ma sięgać jeszcze dalej i łączyć Kreml z ośrodkiem dowodzenia Woronowo. Szacuje się, że długość tej linii wynosi od 6. do 74 km. Trzecia linia ma łączyć Kreml z dowództwem obrony przeciwlotniczej i biec aż do wsi Zarja, w której zlokalizowany jest centralny punkt obrony przeciwlotniczej.

Obraz
© (fot. Flickr / Velikshanin)

Dokładny przebieg linii ani położenie stacji nie są znane. Rosyjscy dziennikarze, próbujący pytać władze Moskwy oraz władze rządowe o stan faktyczny, nigdy nie otrzymali potwierdzenia istnienia tajnej sieci metra. Nie otrzymali też nigdy stanowiska, które by temu zaprzeczało. Co więcej, byli urzędnicy państwowi potwierdzają, że projekt "D-6. powstał i działa. Były mer Moskwy Gawriił Popow twierdzi, że tajne metro zostało wykorzystane w roku 1991 do ewakuacji uczestników tzw. puczu moskiewskiego. Z kolei Michaił Poltoranin, minister w rządzie Borysa Jelcyna, powiedział publicznie, że potwierdza istnienie rozbudowanej sieci komunikacyjnej przeznaczonej dla władzy. Mówił, iż sieć tuneli łączy centra dowodzenia na wypadek wojny nuklearnej, a także pozwala na bezpieczne ukrycie wielu osób. Potwierdził także wybudowanie tuneli, które ciągną się daleko na przedmieścia Moskwy. W podobnym tonie wypowiadał się były szef moskiewskiego metra Dmitrij Gayev. Mówił on dziennikarzom, że byłby bardzo zaskoczony, gdyby tajnie
linie nie powstały. Pytany o to, czy można by je wykorzystać do publicznego transportu ludności odpowiedział, że to pytanie należy zadać tym, którzy obecnie zarządzają utajnioną siecią. Inna szefowa metra powiedziała w jednym z wywiadów, że za jej kadencji odbywały się rekrutacje maszynistów, którzy mieli obsługiwać tajne trasy.

Również Władimir Szewczenko, były doradza Borysa Jelcyna oraz Władmira Putina potwierdził obecność tajnej sieci metra, choć twierdził, że powszechnie dostępne dane o jej długości są mocno przesadzone, a sam system tuneli nie jest już używany.

O tajnej konstrukcji wypowiadali się również byli agenci KGB i GRU. Zarówno Oleg Gordijewski (pułkownik KGB), jak i Wiktor Suworow (były agent GRU) potwierdzili nie tylko dostępność władzy do tajnej sieć metra, ale także do ogromnych kompleksów, przypominających podziemne miasto. Ich słowa uwiarygadniają obecność ogromnych, podziemnych zabudowań pod osiedlem Ramieńki.

Wiele doniesień wskazuje na prawdziwość istnienia tajnej sieci metra biegnącej pod Moskwą, a nawet daleko wykraczająca poza jej granice administracyjne. Brakuje jednak twardych dowodów, czy też oświadczenia Kremla. Na ten ostatni krok przyjdzie nam pewnie jednak długo poczekać. Jak długo władze Rosji nabierają wody w usta, tak długo nie poznamy stanu faktycznego.

LP

Źródło artykułu:WP Tech
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (83)