Najcelniejszy karabin snajperski świata

Najcelniejszy karabin snajperski świata

Najcelniejszy karabin snajperski świata
Źródło zdjęć: © giznet.pl
20.05.2013 09:25, aktualizacja: 20.05.2013 11:22

Pamiętacie smartguny z filmu Aliens? Albo smartowaną broń z Cyberpunka? Od kilku dni każdy dorosły Amerykanin może sobie kupić podobną zabawkę.

Pod warunkiem, oczywiście, że go na to stać, bo nowa broń stworzona przez teksańską firmę TrackingPoint kosztuje nawet 2. tysiące dolarów za sztukę. Czym więc się ona wyróżnia od istniejących rozwiązań? Ano tym, że przez ostatnie trzy lata inżynierowie tej małej amerykańskiej firmy starali się wykorzystać najnowocześniejsze technologie do stworzenia najcelniejszej broni na świecie. I chyba im się udało.

Zaprojektowany przez nich myśliwski karabin snajperski ma za zadanie wyeliminować większość błędów, jakie mogą pojawić się podczas celowania. A robi to dzięki zainstalowanemu w celowniku komputerowi balistycznemu, który w czasie rzeczywistym przelicza dane zbierane przez kamerę, dalmierz laserowy, żyroskop, czujnik wilgotności i inne sensory wbudowane w urządzenie. Dane te są oczywiście prezentowane strzelcowi w celowniku.

Ale to, samo w sobie, jeszcze nie sprawia, że broń staje się "inteligentna". Od tego jest nowy mechanizm, który powala na oddanie strzału - strzelec musi najpierw cyfrowo oznaczyć swój cel. W celowniku pojawi się wtedy kropka, która przesuwać się będzie wraz z celem. Dopiero wtedy strzelec powinien odbezpieczyć broń i nacisnąć spust.

Ale jeśli myślicie, że strzał padnie w chwili naciśnięcia spustu, jesteście w błędzie. Broń TrackingPoint wystrzeli dopiero wtedy, gdy znajdzie się w położeniu, które, według wyliczeń, gwarantować będzie trafienie celu. Nie znaczy to oczywiście, że karabiny te zawsze trafiają (w końcu maszyna nie operuje na wszystkich danych, a jedynie na danych dla niej dostępnych), ale trafiają wystarczająco często, by robiło to wrażenie. Takiej technologii nie ma nawet wojsko.

Nie ma żadnej różnicy czy karabinem TrackingPoint posługuje się wytrawny snajper czy żółtodziób - obliczenia i tak wykonuje komputer, który strzeli jeśli użytkownik nakieruje celownik na czerwoną kropkę. A nagraniem z rekordowego strzału można od razu podzielić się na Facebooku, ponieważ karabiny TrackingPoint wszystko rejestrują i umożliwiają dostęp do danych z poziomu odpowiedniej aplikacji. Wszystko dzięki wbudowanemu w karabin WiFi.

Broń, która praktycznie sama trafia w cel, nie jest zabawką. Dlatego TrackingPoint postanowiło zabezpieczyć ją przed nieautoryzowanym użyciem. Właściciel, który może kupić broń tylko u producenta, może zabezpieczyć swój kosmiczny celownik hasłem. Bez wprowadzenia hasła karabin będzie działał jak każda inna broń tego rodzaju.

Podobno zapotrzebowanie na te karabiny jest tak duże, że choć broń miała swoją premierę w tym tygodniu, już utworzyły się po nią kolejki, a duży producent broni, Remington Arms, chciałby sprzedawać na licencji podobne systemy.

Polecamy w serwisie Giznet.pl: Jak wyglądałyby dzieci urodzone w kosmosie?

Źródło artykułu:Giznet.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (161)