Kamera w samochodzie - testujemy rejestratory jazdy

Kamera w samochodzie - testujemy rejestratory jazdy

Kamera w samochodzie - testujemy rejestratory jazdy
Źródło zdjęć: © WP.PL
29.01.2013 11:30, aktualizacja: 08.08.2013 13:49

Kamery są wszędzie, ale w samochodach brakuje tych rejestrujących naszą jazdę. Postanowiliśmy przetestować kilka popularnych w Polsce modeli. W nasze ręce trafiły...

Ceny kamer są zróżnicowane. Za najtańszy model z naszego zestawienia trzeba zapłacić około 18. zł. Najdroższa testowana kamera to wydatek rzędu 420 zł. Urządzenia różnią się wyglądem i specyfikacją. Ale czy warto dopłacać do znacznie droższego modelu? Czy najtańsze urządzenie spełni nasze wymagania? No i w końcu jak kamerki sprawdzają się podczas jazdy? Czy oferują jakość, która pozwoli w sytuacji awaryjnej odczytać numery rejestracyjne sprawcy zdarzenia drogowego? Sprawdźmy!

Rejestrator jazdy Goclever DVR Full HD IR

Bez wątpienia zwycięzcą naszego testu jest rejestrator jazdy Mio MiVue 358. Nagrywa obraz w rozdzielczości Full HD przy 30 klatkach na sekundę i oferuje najlepszą jakość obrazu. Nie jest to jednak urządzenie idealne - brakuje w nim GPS. Jeśli nie chcemy wydawać ponad 400 zł na kamerkę do samochodu, warto zainteresować się pozostałymi modelami. Jednak sprawdzą się one jedynie w trybie 720P - przy wyższych rozdzielczościach rejestrowany obraz ma zbyt mało klatek, przez co nie jest płynny. Warto jednak zwrócić uwagę, że profesjonalne rejestratory jazdy, np. amerykańskiej firmy DOD kosztują grubo ponad 1000 zł. Swoją drogą, niektóre tanie konstrukcje są bardzo podobne do tych amerykańskich.

Niestety żadna z testowanych kamer nie daje 10. proc. gwarancji odczytania numerów rejestracyjnych. Nawet Mio w ciągu dnia zarejestrowało obraz, na którym niemożliwe było odczytanie tablic wyprzedzającego nas na skrzyżowaniu "na trzeciego" pojazdu.

Na koniec warto dodać, że wszystkie testowane kamery posiadają funkcję automatycznego nagrywania w pętli. Rejestrowanie obrazu zaczyna się po włączeniu zapłonu. Trzeba jednak pamiętać, że niektóre popularne marki wyposażają samochody w gniazda zasilające, które utrzymują napięcie nawet po wyłączeniu zapłonu. W tej sytuacji pozostaje za każdym razem podłączać/odłączać rejestrator od gniazda lub podłączyć go "po zapłonie" bezpośrednio do skrzynki bezpieczników, co nie powinno być dużym problemem.

Dodatkowe nagrania:

Źródło: SW, WP.PL

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (126)