Ta kolosalna wieża może nie powstać. Konstruktorom w Seulu przeciwstawia się sama natura

Ta kolosalna wieża może nie powstać. Konstruktorom w Seulu przeciwstawia się sama natura

Ta kolosalna wieża może nie powstać. Konstruktorom w Seulu przeciwstawia się sama natura
Źródło zdjęć: © Teddy Cross / CC
04.08.2014 12:40, aktualizacja: 05.08.2014 10:23

Mający liczyć niemal 550 metrów budynek Lotte World Tower, kiedy już zostanie ukończony, zajmie godne szacunku szóste miejsce na liście najwyższych konstrukcji, stworzonych przez człowieka. Powstająca w pobliżu Seulu wieża ma zostać oddana do użytku w 2016 roku. Przynajmniej według planów. Pokrzyżować może je nieoczekiwanianie wtrącająca się w to przedsięwzięcie natura.

Konstruktorzy Lotte World Tower zmagają się z problemami od kiedy tylko ten projekt ujrzał światło dzienne. Przed rozpoczęciem budowy wieży, której pierwsza koncepcja powstała w 1995 roku, musieli poczekać 15 lat na uzyskanie potrzebnych zgód. Kiedy w końcu udało się rozpocząć jej budowę, potrzeba było zaledwie paru kolejnych lat, by po ukończeniu 70 z planowanych 123 pięter pojawiły się nieoczekiwane utrudnienia.

W czerwcu i lipcu tego roku mieszkańcy należącej do Seulu dzielnicy Songpa zaczęli informować o dziurach w ziemi, które pojawiły się w relatywnie niewielkiej odległości od budowanej wieży. Jedna z nich miała mieć - jak podaje agencja AP - pół metra szerokości i 20 centymetrów głębokości. Media społecznościowe szybko obiegła informacja o tym i jeszcze jednym, podobnym zdarzeniu.

Koreańczycy szybko powiązali te fakty ze spadającym poziomem wody w nieodległym od budynku jeziorze. Jego głębokość zmniejszyła się rzekomo o 0,7 metra. Smaczku całej sprawie dodają doniesienia magazynu DeZeen, który - powołując się na Parka Chang-kuna, profesora z uniwersytetu Kwandong - poinformował o zbieraniu się wody na szóstym podziemnym poziomie budynku. Zasugerował, że może ona pochodzić właśnie z jeziora.

Obraz
© (fot. Korea Times)

Przedstawiciele firmy Lotte Moolsan, odpowiedzialnej za konstrukcję wieży, z jednej strony podkreślają, że na razie nie ma żadnych jednoznacznych dowodów, które pozwalałyby powiązać te wydarzenia z pracami budowlanymi. Ale jednocześnie podejmują kroki, które mogą ich przygotować również na taką ewentualność. Firma wzięła na siebie uzupełnienie poziomu wody w jeziorze i zgodziła się na wpuszczenie na teren budowy dwóch niezależnych grup inspektorów z Korei i Wielkiej Brytanii.

Na niepokojące doniesienia od mieszkańców zareagowały również władze samego miasta. W odpowiedzi na nie powołały zespół prawników, inżynierów, architektów, specjalistów od środowiska naturalnego i profesorów uniwersyteckich. Jego głównym zadaniem będzie przyjrzenie się pracom budowlanym i wydanie opinii na temat ich potencjalnego wpływu na okoliczną społeczność.

Trudno się dziwić, że władze Seulu i konstruktor wieży robią wszystko, by dmuchać na zimne. Opisujące sprawę media lokalne i międzynarodowe chętnie przywołują sprawę katastrofy promu Sewol, w której zginęło niemal 20. osób, w tym nastoletni uczniowie szkoły średniej. Koreańskie władze wolą już przesadzić z ostrożnością niż pozwolić na porównywalną katastrofę w tak niedługim czasie.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (34)