Popularność Facebooka drastycznie spada. Czy to początek jego końca?

Popularność Facebooka drastycznie spada. Czy to początek jego końca?

Popularność Facebooka drastycznie spada. Czy to początek jego końca?
Źródło zdjęć: © mkhmarketing / CC
09.10.2014 13:23, aktualizacja: 09.10.2014 15:37

Facebook jest w tej chwili tak integralną częścią internetu, że ciężko sobie wyobrazić sieć bez niego. Trudno również przyjąć do wiadomości, że najpopularniejszy portal społecznościowy ma zaledwie 10 lat (swoją drogą – jest o rok starszy od YouTube'a!). Jak wyglądał internet bez niego? Mało kto to pamięta. Być może jednak całkiem niedługo przekonamy się o tym na nowo. Popularność Facebooka wśród amerykańskich nastolatków gwałtownie spada.

Wyciąganie wniosków z zachowań i przyzwyczajeń Amerykanów wydaje się na tyle rozsądne, że jeżeli chodzi o internet czy nowe technologie wyznaczają oni światowe trendy praktycznie od kiedy powstał internet. Można więc śmiało zakładać, że – w większości przypadków – jeżeli coś zyska lub straci popularność w USA, to prędzej czy później podobny efekt będzie można zaobserwować w reszcie świata. Szczególnie w przypadku Facebooka, który właśnie tam się narodził i właśnie tam rozpoczął swą drogę do światowej dominacji.

Dominacji, która już niedługo może się okazać jedynie wspomnieniem. Po cichu chyba każdy z nas spodziewał się, że Facebook prędzej czy później straci swoją pozycję w sieci, podobnie jak chociażby MySpace przed nim. Mało kto powiedziałby jednak, że może się to stać w bliskiej przyszłości. Tymczasem wyniki badania, przeprowadzonego na zlecenie amerykańskiego banku inwestycyjnego Piper Jaffray zdają się pokazywać coś niezmiernie zaskakującego. Chociaż 9 na 10 amerykańskich nastolatków regularnie używa sieci społecznościowych, to już do korzystania z Facebooka przyznało się zaledwie 45 proc. z nich. Jest to tym bardziej zaskakujące, że jeszcze na wiosnę odsetek ten wynosił 72 proc.

Co więc zaczęło zastępować nastolatkom Facebooka? Na pierwszym miejscu najczęściej używanych serwisów społecznościowych znalazł się Instagram, wykorzystywany przez 76 proc. badanych. Drugi był Twitter z wynikiem 59 proc. Konkurencyjny dla Facebooka Google+ ciągle nie może sobie poradzić w otwartej walce, zyskując aprobatę jedynie 12 proc. badanych.

I chociaż wspomniany 45-procentowy wynik Facebooka wciąż zapewnia mu dobre, trzecie miejsce wśród najczęściej wykorzystywanych serwisów społecznościowych, to tak duży spadek na przestrzeni połowy roku może wskazywać, że przestał być on już atrakcyjny dla młodych ludzi. Być może niedługo zacznie się im kojarzyć z czymś starym, rachitycznym, przeznaczonym dla starszych. 10 lat w internecie to cała wieczność.

Jeżeli kogoś te statystyki martwią, to na pewno nie szefa Facebooka, Marka Zuckerberga. Od kwietnia 2012 Facebook jest całościowym właścicielem Instagrama, za którego zapłacił miliard dolarów w gotówce i akcjach. Ostatecznie więc zmiana na pozycji lidera wśród sieci społecznościowych jest całkowicie iluzoryczna – to wciąż ta sama firma, ten sam właściciel, ta same baza danych osobowych. Jeżeli więc nawet, jak tu spekulujemy, Facebook straci na popularności tak znacznie, że przestanie mieć w sieci istotne znaczenie, to alternatywa, która go zastąpi… prawdopodobnie również należeć będzie do Facebooka. Ot, konkurencja.

Jeżeli więc nie chcemy obudzić się w świecie, w którym cała nasza internetowa działalność zdominowana jest przez jedną firmę, to pozostaje nam nadzieja, że w końcu wyrośnie jakiś znaczący konkurent dla Facebooka. Być może będzie to jeden z serwisów, zgromadzonych w opisywanym badaniu w kategorii "inne". Wskazało na nią 20 proc. badanych i mamy nadzieję, że jest w niej jakiś czarny koń, którego istnienia nie mamy jeszcze pełnej świadomości.

_ DG _

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (77)