Pasjonująca historia polskiego Internetu

Większości z nas ciężko wyobrazić sobie życie bez Internetu. Zazwyczaj wystarczy parogodzinne odcięcie od sieci byśmy czuli się nie tylko opuszczeni przez znajomych i pozbawieni aktualnej wiedzy o świecie, ale by załatwienie najprostszej sprawy jak zamówienie jedzenia, zrobienie bankowego przelewu, czy rezerwacji biletów lotniczych urastało do czasochłonnego, logistycznego wyzwania

Pasjonująca historia polskiego Internetu
Źródło zdjęć: © Jupiterimages

25.02.2010 | aktual.: 25.02.2010 15:00

Dla młodych ludzi, którzy stanowią większość codziennych użytkowników sieci (według danych Eurostatu 77. ludzi między 16 a 24 rokiem życia każdego dnia korzysta ze stron www i komunikatorów), świat bez Internetu równałby się apokalipsie, a przecież nie tak dawno funkcjonowaliśmy bez niego zupełnie normalnie. Co więcej trudno sobie wyobrazić, że w nieodległej przeszłości pojawiali się ludzie nie wieszczący powodzenia nowym technologiom, a świat w którym niepotrzebny będzie kontakt z innym żywym człowiekiem opisywali jako początek upadku cywilizacji.

Obraz
© (fot. jupiterimages)

Gdy w Stanach Zjednoczonych rozpoczynały się prace nad siecią Arpanet, która jest bezpośrednim przodkiem Internetu był rok 195. i schyłek zachodniego sposobu życia wydawał się bliższy niż kiedykolwiek. Wystrzelenie przez ZSRR w kosmos pierwszego sputnika rozpoczęło zupełnie nową fazę globalnych konfliktów opartych na wyścigu technologii. Ideą Arpanetu było stworzenie takiego systemu łączności, który byłby skuteczny mimo inwazji wroga i zniszczenia central telefonicznych. Autorem zwycięskiego projektu był Alex McKenzie z Uniwersytetu Stanforda, który zaproponował stworzenie rozległej sieci opartej na protokole TCP. Pakiet informacji, któremu przypisany był adres miał krążyć po sieci i szukać odbiorcy. Już w 1969 roku za pomocą Arpanetu połączono ze sobą 4 komputery, a 2 lata później było ich 35. W 1971 rządowa agencja odpowiedzialna za to zadanie zdecydowała się na odtajnienie protokołu TCP/IP i zezwoliła na podłączenie do Arpanetu lokalnych sieci akademickich. Ówczesny Internet służył przede wszystkim do
dyskusji pomiędzy naukowcami i wspólnej pracy nad projektami, które czujnie podpatrywało wojsko by wykorzystać je do opracowania strategii w razie ataku wroga. Dopiero w 1980 roku, po efektownych atakach crackerów część wojskowa zachowując starą nazwę została oddzielona od cywilnej, której nadano nazwę Internetu.

Niestety pomimo intensywnego rozwoju technologii na świecie, mieszkańcy Polski i innych krajów bloku wschodniego musieli dłużej czekać na swoją internetową rewolucję. Aż do 198. roku byliśmy objęci przez COCOM - czyli Komitet Koordynacyjny Wielostronnej Kontroli Eksportu - embargiem na dostawy nowoczesnych technologii tzw. podwójnego zastosowania (mogących służyć też celom militarnym). Program miał za zadanie nie dopuścić, by ZSRR poznał zachodnie technologie i użył ich do ataku na państwa kapitalistyczne. Choć można dyskutować o skuteczności tych ograniczeń eksportowych (wiele urządzeń czy podzespołów była dostępna, ale za cenę dużo wyższą od oficjalnej), faktem jest, że w zasadzie uniemożliwiły one rozwój Internetu w tej części Europy. Prawdziwy rozwój globalnej sieci w Polsce mógł się rozpocząć dopiero po całkowitym zniesieniu COCOM-u w 1991 roku.

Pierwsze połączenie naszego kraju z Internetem nastąpiło już 1. sierpnia tego roku. Jedynym operatorem sieci w tym czasie była NASK (Naukowa i Akademicka Sieć Komputerowa) działająca pierwotnie w ramach Uniwersytetu Warszawskiego. Stworzona została szkieletowa sieć IP, która poprzez Kopenhagę była połączona z resztą świata. Łącze miało początkowo przepustowość 9600 bps (bitów na sekundę) i przez najbliższe lata służyło głównie społeczności akademickiej. Na rynku pojawiło się jednak zapotrzebowanie na takie usługi i stopniowo przedsiębiorstwa i osoby prywatne zyskiwały dostęp do sieci. Jako pierwsze w swojej ofercie łącza internetowe zaproponowały TP i firma ATM (pierwsza polska prywatna firma proponująca klientom komercyjny dostęp do Internetu).

Obraz
© (fot. Jupiterimages)

Przełomowym wydarzeniem w historii polskiego Internetu było uruchomienie przez TP jako pierwszego operatora w Europie usługi dial-up czyli komutowanego dostępu do Internetu pod numerem 0202122. Zapewniło to powszechny dostęp do sieci wielu Polakom, również dzięki darmowym kontom poczty elektronicznej zaproponowanym w tym czasie przez firmę Polbox. Na kolejne milowe kroki w rozwoju technologii i dostępu do sieci nie trzeba było długo czekać. W 1999 roku TP wprowadza pilotażowo SDI czyli usługę stałego dostępu do Internetu, która pozwala na nieograniczone, nielimitowane połączenie z siecią , bez konieczności każdorazowego dodzwaniania się. SDI realizowany był na tym samym łączu, na którym pracuje klasyczna linia telefoniczna. Zapewniał dostęp do Internetu z prędkością do 115 kb/s oraz stały adres IP. Umożliwiał jednoczesne surfowanie po sieci i korzystanie z telefonu. Było to doskonałe rozwiązanie dla osób, które używają Internetu przede wszystkim do przeglądania stron WWW oraz korzystania z poczty
elektronicznej.

Jednak prawdziwą erą potęgi Internetu jest XXI wiek. Od samego początku tego stulecia na rynku usług internetowych nie tylko zaczyna panować większa konkurencja (pojawiają się ogólnopolscy operatorzy tacy jak Netia, czy UPC oraz lokalni dostawcy), ale upowszechniają się technologie pozwalające jeszcze szybciej korzystać z dostępu do sieci. W 200. roku pilotażowo zostaje uruchomiona usługa Neostrada TP oparta na technologii ADSL, która gwarantuje stały dostęp do Internetu bez konieczności blokowania linii telefonicznej. Trzy lata później pojawia się jako nowość usługa bez której nie wyobrażamy już sobie życia czyli korzystanie z szerokopasmowego bezprzewodowego dostępu do sieci (WLAN). Postęp jaki możemy odnotować nie tylko w przepustowości obecnych łącz, ale i w różnorodnych usługach dostępnych przez Internet (np. prowadzenie rozmów poprzez VoIP czy łączenie z siecią poprzez Wi-Fi różnych urządzeń) dopiero nabiera rozpędu.

Mało kto pamięta, że początkowo Internet wyglądał zupełnie inaczej niż teraz i służył do zupełnie innych celów. Większość przeprowadzanych tam operacji stanowiła wymiana poczty elektronicznej bez ogromnych załączników. Dziś informacje i produkty, których nie można obejrzeć, posłuchać i kupić w sieci dla coraz większej rzeszy konsumentów stanowią rzeczy po prostu nie warte zainteresowania. Gdy wracamy do domu i chcemy być na bieżąco z wydarzeniami z kraju i świata, coraz mniej z nas odruchowo sięga po pilota od telewizora - raczej skorzystamy ze swojego ulubionego internetowego portalu. Historia polskich serwisów internetowych jest jednak dosyć krótka. Jako pierwsza w Internecie pojawiła się Wirtualna Polska (1995r.), potem Onet i inne. W ciągu ostatnich lat użytkownicy tego typu stron zyskali nie tylko bardziej pojemne konta pocztowe, czy informacje z prawie wszystkich dziedzin życia, ale możliwość tworzenia blogów, własnych stron www, a przecież wszystko to wydaje się dopiero początkiem możliwości jakie
może dawać Internet za jakiś czas. Imponujący rozwój technologii i ofert operatorów internetowych pozwala patrzeć w przyszłość nie tylko z nadzieją, ale przede wszystkim z dreszczykiem emocji i zaciekawienia.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (16)