Hakerzy-zabójcy?
Wykorzystując technologię w przestępczych
celach, hakerzy mogliby zdalnie modyfikować działanie rozruszników
serca, powodując zawały lub wyczerpując baterie tych urządzeń-
ostrzega "New Scientist".
28.08.2008 12:32
Wszczepiane rozruszniki to urządzenia które - regulując rytm uderzeń serca - chronią przed poważnymi powikłaniami, a nawet zgonem. Jednak ich słabym punktem jest możliwość zdalnego przeprogramowania. W normalnych warunkach korzystają z niej lekarze, by dostroić rozrusznik do potrzeb pacjenta. Ale zdaniem specjalistów możliwe jest wykorzystanie tej technologii przez niepowołane osoby.
William Maisel z Harvard Medical School zademonstrował w tym roku, jak przy pomocy dostępnego w handlu nadajnika radiowego zmodyfikować działanie rozrusznika. W podobnie niebezpieczny sposób można by oddziaływać na wszczepiane pompy podające leki, stymulatory nerwów czy elektryczne protezy.
Choć takie działanie wydaje się nieprawdopodobne, były już precedensy. Tamara Denning z University of Washington w Seattle wskazuje, że w roku 200. hakerzy przesłali na stronę internetową Repilepsy Foundation migające obrazki, najwyraźniej w celu wywołania u oglądających ją pacjentów ataków padaczki.
Eksperci twierdzą, że nie chcą straszyć ludzi, ale zwrócić uwagę na możliwość zagrożeń w przyszłości. Pozornie oczywiste zabezpieczenia, w rodzaju haseł dostępu mogą być niebezpieczne - co będzie, gdy lekarz nie będzie mógł w potrzebie przeprogramować urządzenie, bo zaginęło hasło? Być może rozwiązaniem byłoby noszone przez pacjenta "urządzenie maskujące", którego usuniecie dawałoby możliwość kontrolowania rozrusznika czy innego urządzenia. Jednak i to rozwiązanie ma swoje minusy - z jednej strony wymagałoby noszenia przy sobie dodatkowego sprzętu, z drugiej - przy nagłym zagrożeniu szukanie ukrytego na przykład w ubraniu urządzenia maskującego może opóźniać udzielenie pomocy. (PAP)