Czy ACTA przeleje czarę goryczy i Polacy wyjdą na ulice?

Czy ACTA przeleje czarę goryczy i Polacy wyjdą na ulice?

Czy ACTA przeleje czarę goryczy i Polacy wyjdą na ulice?
Źródło zdjęć: © Paweł Supernak / PAP
23.01.2012 08:22, aktualizacja: 23.01.2012 13:12

Polska ma podpisać ACTA w czwartek 26 stycznia w Tokio. Czy rzeczywiście do tego dojdzie? Ustawa wywołuje wielkie emocje, internet wrze, organizowane są protesty, wysyłane petycje, strony rządowe są blokowane przez grupę hakerską Anonymous, do której dołączyli również rodzimi hakerzy. Na Facebooku powstają już inicjatywy, aby urządzać bezpośrednie protesty i po prostu wyjść na ulicę. Czy ustawa ta spowoduje, że społeczeństwo odwróci się od rządu, którego notowania w ostatnim czasie mocno spadają?

Podobną opinię wyraził szef MAC. "_ Nie mieliśmy do czynienia z hakerskim włamaniem, które niszczy stronę, albo ją zmienia " - ocenił. Jak zauważył, " można się zorganizować w duże grupy, wysyłać w jednym czasie odpowiednie zapytania, sygnały informacyjne i to blokuje stronę ". Jego zdaniem była to " zorganizowana akcja protestu _".

"_ Popytajmy prawników, czy w sensie definicyjnym tak jest, czy możliwość wejścia na stronę i jej zmiany, to jest atak hakerski. Myślę, że tu jest blokowanie, ale nie generujmy następnego napięcia, dlatego, że to nikomu nie służy _" - apelował.

Strona rządowa wydaje się nie rozumieć, że taka blokada, to nic innego, jak atak hakerski typu DDoS. Polega on na jednoczesnych próbach uzyskania dostępu do zasobów przez wielu użytkowników, co powoduje całkowite zawieszenie systemu. Do tego typu ataków wykorzystuje się najczęściej tzw. komputery-zombie, czyli zainfekowany odpowiednim wirusem sprzęt, którego użytkownik nie zdaje sobie sprawy, że uczestniczy w ataku.

Prezydent zaatakowany przez Anonimowych

Pamiętajmy, że do ataków przyznała się słynna grupa haktywistów Anonymous, a doszły do nas także doniesienia, że na niektórych stronach pojawiły się komunikaty o dziwnej treści (nie pochodzące z pewnością od rządu). Najnowsze informacje mówią o ataku ze strony polskich hakerów, którzy pozostawili po sobie nie tylko komunikat, ale także film słynnej w internecie pani Barbary, w którym - podrabiając przemówienie generała Jaruzelskiego - ogłasza "stan wojenny na obszarze całego internetu".

Czym jest ACTA

ACTA (Anti-counterfeiting trade agreement) to układ między Australią, Kanadą, Japonią, Koreą Południową, Meksykiem, Maroko, Nową Zelandią, Singapurem, Szwajcarią i USA, do którego ma dołączyć UE. Jego nazwę można przetłumaczyć jako "porozumienie przeciw obrotowi podróbkami", dotyczy jednak ochrony własności intelektualnej w ogóle, również w internecie. Zdaniem obrońców swobód w internecie może prowadzić to do blokowania różnych treści i cenzury w imię walki z piractwem.

Rada UE decyzję o podpisaniu traktatu podjęła za polskiej prezydencji na posiedzeniu 15-1. grudnia 2011 z udziałem ministrów rolnictwa i rybołówstwa, pod przewodnictwem Marka Sawickiego. Kraje UE uzgodniły przystąpienie do porozumienia na szczeblu eksperckim; w takim przypadku jest przyjętą praktyką, że formalną decyzję podejmują bez dyskusji ministrowie na dowolnym posiedzeniu.

"_ Celem ACTA jest nawiązanie międzynarodowej współpracy, aby poprawić egzekwowanie prawa własności intelektualnej i stworzyć międzynarodowe standardy działań przeciw naruszaniu własności intelektualnej na dużą skalę. Negocjacje zakończyły się w listopadzie 2010 r. _" - poinformowała Rada UE w komunikacie prasowym wydanym po grudniowym posiedzeniu.

Rzecznik prasowy Stowarzyszenia Wikimedia Polska Paweł Zienowicz mówił PAP w minionym tygodniu, że największe zastrzeżenia budzi tryb negocjacji porozumienia. "_ Ustalenia trwały od 2007 r., ale były tajne. Nie było żadnych konsultacji społecznych. Decyzja o podpisaniu umowy została ogłoszona na 40. stronie komunikatu prasowego, dotyczącego rolnictwa i rybołówstwa. To świadczy o tym, jak politycy nas szanują _" - powiedział.

Już od środowego wyłączenia anglojęzycznej Wikipedii - na znak protestu przeciwko nowym ustawom o ochronie praw autorskich w USA - polska społeczność internetowa rozważała podjęcie protestu przeciw podpisaniu przez UE porozumienia ACTA bez wcześniejszych konsultacji społecznych jego treści. Polska strona "Nie dla ACTA" miała w niedzielę rano na Facebooku ponad 16. tys. fanów, których liczba szybko rosła.

źródło: Wirtualna Polska / PAP

jg/gb/gb

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (2356)