Nie będzie elektronicznych dowodów osobistych

Nie będzie elektronicznych dowodów osobistych

Nie będzie elektronicznych dowodów osobistych
Źródło zdjęć: © WP.PL
15.01.2014 12:30, aktualizacja: 16.01.2014 08:13

Co jakiś czas powraca sprawa wprowadzenia w Polsce elektronicznych dowodów osobistych. Całkiem niedawno okazało się, że grozi nam utrata dotacji z Unii Europejskiej, jeśli nie wprowadzimy nowego blankietu do 2015 roku. Teraz Ministerstwo Spraw Wewnętrznych rozpoczęło pracę nad nowymi dowodami osobistymi... pozbawionymi warstwy elektronicznej. Skąd taka decyzja?

Epopeja z e-administracją trwa już od 200. roku, kiedy to pojawił się pierwszy plan wprowadzenia nowych wzorów dokumentów. Harmonogram prac przewidywał pojawienie się e-dowodów już w dwa lata później. Te biometryczne "cuda" miały mieć wbudowany chip zawierający m.in. wzór naszych linii papilarnych. Dane każdego obywatela miały znaleźć się w rozbudowanym rejestrze. Jednak walka o setki milionów złotych wiążących się z projektem, nieumiejętność przeprowadzenia przetargu i afera korupcyjna spowodowały, że do niedawna program stał właściwie w miejscu.

Po ostatnich zmianach w MSW pojawiła się szansa, że inicjatywa wreszcie ruszy pełną parą. Już w 2012 roku projekt nazywany "pl.ID" przekazano do Centralnego Ośrodka Informatyki, a wcześniejsze przetargi unieważniono. Pojawiła się też data wejścia systemu w życie – 1 stycznia 2015 roku. Miesiąc temu Ministerstwo miało przygotowane 85 proc. projektu technicznego oraz ukończone ok. 15 proc. prac programistycznych. Wystartował również specjalnie przygotowany portal, który można znaleźć pod adresem obywatel.gov.pl.

E-dowodów nie będzie

Jeszcze niedawno podczas konferencji na temat programu pl.ID, Rafał Magryś, wiceminister i podsekretarz stanu w MSW, mówił o korzyściach płynących z wprowadzania innowacyjnych rozwiązań. Prace nad nowymi dowodami osobistymi, w których biorą udział także służby specjalne, rozpoczęły się pod koniec grudnia. Okazuje się jednak, że nowe dokumenty będą pozbawione chipa czy elektronicznego podpisu, które miały znacząco ułatwić obywatelom korzystanie z systemu przygotowywanego przez rząd (m.in. dzięki łatwej identyfikacji mieliśmy uniknąć wielu wizyt w urzędach).

Skąd ta zmiana?

MSW tłumaczy, że to efekt modyfikacji ustaw o ewidencji ludności i dowodzie osobistym. Od stycznia 201. roku Polska przestaje gromadzić m.in. dane nt. rysopisu obywatela, a także jego adresu zameldowania. Dzięki nowym blankietom teoretycznie zmniejszą się więc koszty, ponieważ nie będzie trzeba wymieniać dowodu np. z powodu przeprowadzki.

Istnieje jednak podejrzenie, że decyzja ta ma drugie dno. Projekt kosztował do tej pory 37. mln złotych, a nowy dowód osobisty powinien był powstać dawno temu. Stworzenie nowego plastikowego blankietu nie wymaga tyle wysiłku, co zaprojektowanie systemów sprzężonych z wbudowanym w niego chipem. Zatem aby uratować unijne dofinansowanie, być może wybrano drogę na skróty i zawieszenie ambitnych planów na nieokreślony czas.

Niezależnie od tego, jaki był powód tej decyzji, możemy czuć się zawiedzeni, że od dawna składane obietnice uprzątnięcia biurokratycznego bałaganu znów okazały się obietnicami bez pokrycia. Marzenia o dowodzie osobistym w wersji 2.0 na razie musimy odłożyć na półkę.

Źródło: Gazeta Prawna / JG, WP.PL

jg/sw/jg

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1707)