Libia: tych broni Zachód użył po raz pierwszy
Operacja wojskowa "Odyssey Dawn” przeciwko reżimowi libijskiego dyktatora Muammara Kadafiego, poza wszelkimi aspektami politycznymi, pozwoliła przetestować nowe rodzaje broni. Przy każdym konflikcie państwa Zachodu nie omieszkają sprawdzić, jak sobie radzą najnowsze zdobycze techniki wojskowej i podczas interwencji w Libii nie jest inaczej
22.03.2011 | aktual.: 22.03.2011 14:00
Pierwszą z broni, która nie miała wcześniej okazji sprawdzić się w prawdziwych walkach jest wielozadaniowy samolot Eurofighter Typhoon. Maszyny wzięły udział w akcjach przeciwko wojskom Kadafiego z ramienia brytyjskiego RAF-u. Użyta w Libii wersja Eurofighter’a stanowi jeden z najnowocześniejszych samolotów stosowanych przez siły zbrojne państw europejskich. Jest to maszyna wielozadaniowa, którą można wykorzystać zarówno do niszczenia czołgów, jak i jako myśliwiec przewagi powietrznej.
Inną maszyną, która miała swój bojowy debiut w libijskim konflikcie, jest Boeing EA-18. Growler - samolot do prowadzenia wojny elektronicznej. Podstawowym zadaniem tej maszyny jest zakłócanie pracy radarów i środków komunikacyjnych wroga. Podczas operacji "Odyssey Dawn" EA-18G wspierały samoloty AV-8B Harrier, podczas niszczenia czołgów Kadafiego. Ciekawostką jest, że jeszcze miesiąc temu, Amerykanie oficjalnie twierdzili, że EA-18G Growler nie jest w pełni zdolny do działań operacyjnych i Boeing pracuje nad usprawnieniem oprogramowania. Widać, nie był on jednak aż tak niezdolny.
Nie tylko w powietrzu testowano w boju nowe technologie wojskowe. W działaniach prowadzonych z morza wziął udział specjalnie zmodyfikowany, amerykański okręt podwodny USS Florida. Ta jednostka klasy Ohio przenosi pociski balistyczne, ale nie to jest jej najciekawszą funkcją. Podobnie, jak jego siostrzane jednostki USS Ohio, USS Michigan i USS Georgia, okręt USS Florida posiada 2. wyrzutnie do przenoszenia pocisków nuklearnych Trident. Jednostki zostały jednak przebudowane. Pozbawiono je pocisków nuklearnych i 22 z 24 wyrzutni przenoszą teraz pociski typu Tomahawk. Natomiast 2 pozostałe wyrzutnie zostały przystosowane do wypuszczania pod wodą oddziałów specjalnych NAVY Seals wraz z ekwipunkiem. Operacja „Oddysey Dawn”, była pierwszą podczas, której zmodyfikowany okręt klasy Ohio, wystrzelił pociski Tomahawk na obce państwo.
Skoro już mówimy o pociskach wystrzeliwanych z USS Florida, warto zauważyć, że operacja w Libii to również chrzest bojowy dla najnowszej generacji rakiet Tomahawk Block IV. Ta wersja pocisków została wyposażona w układy sterowania i transmisji danych, które pozwalają operatorowi na zdalną zmianę celu, a co za tym idzie toru lotu pocisku. Tomahawk Block IV mogą również podczas lotu wykonywać zdjęcia lotnicze i przesyłać je do centrum dowodzenia oraz krążyć przez jakiś czas nad celem.
Dzięki groźbom dyktatora Kadafiego, po raz kolejny dowódcy wojskowi dostali okazję do przetestowania swoich zabawek. Chyba jednak wszyscy wolelibyśmy, żeby okazji do takich testów było jak najmniej.
GB/MN/GB