Polski czołg XXI wieku. Będziesz stał koło niego i go nie zobaczysz

Polski czołg XXI wieku. Będziesz stał koło niego i go nie zobaczysz

Polski czołg XXI wieku. Będziesz stał koło niego i go nie zobaczysz
Źródło zdjęć: © MON
18.02.2015 10:45, aktualizacja: 22.06.2016 13:51

Minęło już sporo czasu do momentu zaprezentowania makiety nowego polskiego czołgu o roboczej nazwie "Concept 01". Polscy inżynierowie nie próżnują i wciąż opracowują nowoczesne rozwiązania, które zostaną zamontowane w naszym najnowocześniejszym projekcie wojskowym. Co się zmieniło od czasu prezentacji pierwszej wersji projektu? Wiemy już, że polski czołg będzie mógł stać się niewidzialny. Nie tak, jak niewidzialne dla radarów są myśliwce wykonane w technologii Stealht - nasz czołg będzie mógł naprawdę zniknąć z oczu.

Trzonem dywizji pancernych polskiej armii są dość przestarzałe konstrukcje, których korzeni szukać należy w projektach technicznych byłego ZSRR. Znajdziemy wśród nich czołgi T-72. powstałe na bazie zmodernizowanych T-72 czołgi PT-91 Twardy oraz przekazane nam przez Niemcy Leopardy II. Na współczesnym polu walki to sprzęt daleko niewystarczający. W przyszłym roku czołg "PL-01 Concept", a właściwie "Wóz Wsparcia Bezpośredniego" - jak brzmi jego oficjalna nazwa - ma zostać pokazany jako ukończony prototyp, a w roku 2018 ma wejść do seryjnej produkcji. Projekt zapowiada się naprawdę obiecująco. Plotki mówią, że jako finalny produkt otrzyma on nazwę "Gepard".

Całkowicie niewidzialna dla ludzkiego oka konstrukcja

Polacy jako pierwsi na świecie przygotowują system, który niczym kameleon zmieni kolor obiektów obserwowanych gołym okiem, np. czołgu albo stanowiska dowodzenia. Naukowcy z Wojskowego Instytutu Techniki Inżynieryjnej im. J. Kosackiego we Wrocławiu opracowali system, który umożliwia przedmiotom przybieranie barw otoczenia. Przykładowo, jeśli czołg umieścimy na tle zielonych drzew, to jego zewnętrzna powłoka przybierze kolorystykę jaką mają drzewa. Jeśli będzie stał na tle bel ze słomą, to jego pancerz przybierze odpowiedni wzór, aby wtopić się w tło. Jak mówił profesor Januszko - współautor projektu - system Kameleon wykorzystuje trzy podstawowe elementy, które zostały nazwane „oczy, mózg i skóra”. Oczy sytemu to specjalna, cyfrowa kamera której zadaniem jest rejestrowanie obrazów z otoczenia. Mózg to - jak łatwo się domyślić - dedykowany komputer/układ elektroniczny, który analizuje dostarczone przez kamerę obrazy i decyduje o tym, jak należy zmienić barwę pancerza. Skóra to natomiast tzw. okna
elektrochromowe, które dzięki swoim właściwościom mogą zmieniać dowolnie barwę poprzez przyłożenie niewielkiego napięcia elektrycznego. Okna mogą być elastyczne, dlatego można dopasować je do elementu, na który są zakładane. Nasz czołg będzie mógł zatem przemieszczać się z miejsca na miejsce, nieustannie modyfikując swój kamuflaż. To znacznie bardziej zaawansowany system, wobec stosowanego obecnie maskowania w podczerwieni. Takie systemy modyfikują jedynie temperaturę powierzchni pancerza, tak aby czołg nie został zdemaskowany przez termiczno-wizyjne systemy namierzania.

Obraz
© (fot. PAP/Michał Walczak)

Nowoczesny pancerz modularny

Opancerzenie naszego czołgu ma w pełni ochronić przebywającą w jego wnętrzu załogę. Oznacza to odporność np. na improwizowane materiały wybuchowe IED, które spotkać można w rejonach działań partyzanckich. IED to wszelkie materiały wybuchowe tworzone z innych dostępnych elementów jak granaty, pociski artyleryjskie, niewybuchy etc. IED są wytwarzane najczęściej jako miny najazdowe lub zdalnie odpalane ładunki. PL-0. Concept będzie także odporny przed atakiem pocisków kumulacyjnych - specjalnego rodzaju uzbrojenia przeznaczonego do niszczenia pojazdów opancerzonych. Wszystko to za sprawą modularnego pancerza ceramiczno-aramidowego, który zgodny jest z najwyższymi standardami NATO na poziomie 5+ (w pięciostopniowej skali).

Pancerz będzie również pokryty specjalnymi płytkami heksagonalnymi, które umożliwią naszemu czołgowi dopasowanie temperatury poszycia do temperatury otoczenia. W połączeniu z nowatorskim, inteligentnym systemem chłodzenia nasz czołg stanie się niewidzialny dla detektorów podczerwieni (promieniowania cieplnego). Nie zabraknie również specjalnej powłoki, która pochłania fale radiowe, co pozwoli polskiej konstrukcji "zniknąć" z ekranów radarów.

Napęd

Konstrukcja o wadze od 3. do 35 ton (w zależności od wersji i uzbrojenia) ma być napędzana potężnym silnikiem Diesla o mocy nawet 940 KM. Wcześniejsze doniesienia mówiły o silniku o mocy "zaledwie" 700 KM. Dzięki systemom wspomagania jazdy i automatycznej skrzyni biegów czołg ma rozpędzać się do prędkości 90 km/h na drogach utwardzonych i 70 km/h w terenie. Pierwsze doniesienia mówiły o prędkościach odpowiednio 70 i 50 km/h, jednak obecne prędkości nie są do końca potwierdzone. W trakcie prac nie zmienił się zasięg maszyny, który ma wynieść 500 km na drogach i minimum 250 km nawet w najtrudniejszym terenie. Układ napędowy umożliwi maszynie pokonywać teren o nachyleniu do 30 stopni, przeprawiać się przez tory wodne o głębokości do 1,5 (po zabezpieczeniu do 5 metrów), a także przejeżdżać przez okopy i rowy o maksymalnej szerokości 2,6 m.

Systemy obserwacji i wspomagania

Załoga, która składać ma się z trzech osób - dowódcy, kierowcy oraz i celowniczego - będzie miała do dyspozycji systemy obserwujące otoczenie czołgu w promieniu 36. stopni. Będą to zarówno systemy optoelektroniczne jak i bazujące na dodatkowych danych. Dzięki temu załoga będzie miała pełen podgląd sytuacji zewnętrznej w ciągu dnia, jak i w nocy. Systemy obserwacji mają też częściowo wyręczać żołnierzy. Będą one automatycznie wykrywać i śledzić obiekty poruszające się w polu widzenia, a które stanowią potencjalne zagrożenia dla czołgu i jego załogi.

Z systemów wspomagających należy wyróżnić zautomatyzowany system gaśniczy, klimatyzację, system zarządzania polem walki, system automatycznego rozpoznawania "obcy-swój", systemy nawigacji satelitarnej, czy też system kamer wspomagający pracę kierowcy.

Uzbrojenie

Działo zamontowane w bezzałogowej wieży będzie umożliwiało oddawanie strzałów zarówno klasycznymi pociskami kalibru 10. lub 120 mm (nie podjęto jeszcze ostatecznej decyzji), jak i kierowanymi rakietami przeciwpancernymi. Jak przystało na nowoczesny czołg, nikt nie będzie w nim ręcznie ładował pocisków niczym w „Czterech Pancernych”, a całą pracę wykona za ludzi automat ładowniczy z prędkością 6 strzałów na minutę. 16 pocisków będzie umieszczonych od razu w automacie ładowniczym znajdującym się we wieży, natomiast pozostałe 29 pocisków przewożonych będzie w głównej kabinie. Łącznie czołg otrzyma 45 pocisków. To jednak nie wszystko. Na uzbrojeniu znajdzie się 1000 pocisków 7,62 mm, które stanowić będą amunicję dla karabinu maszynowego UKM-2000C. Czołg będzie mógł być również wyposażony w karabin maszynowy WKM-B kalibru 12,7mm z zapasem 750 pocisków, a także w pełni automatyczny granatnik z pociskami kalibru 40 mm. Zapas tych ostatnich ma wynosić 400 sztuk. Całość uzbrojenia ma być stabilizowana elektronicznie,
aby zachować maksymalną celność niezależnie od tego, jak porusza się czołg.

Celowniczemu pomagać będą dalmierze laserowe, kamery do obserwacji nocnej i dziennej, a także system termowizyjny trzeciej generacji.

Źródło artykułu:WP Tech
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1419)