Jak talibowie wykorzystują amerykańskie samoloty?
Coraz częstsze stosowanie przez amerykańską armię bezzałogowych samolotów UAV (Unmanned Aerial Vehicles) w rejonach konfliktów zbrojnych takich jak Irak czy Afganistan oprócz zalet ma też i wady.
18.12.2009 | aktual.: 18.12.2009 16:10
Dziennik "The Wall Street Journal" (WSJ)
powołujący się na wysoko postawionego pracownika służb specjalnych w amerykańskim ministerstwie obrony poinformował w czwartek, że Pentagon już od jakiegoś czasu zdaje sobie sprawę z faktu, że "wrogie siły" są w stanie przechwytywać informacje transmitowane między samolotami wywiadowczymi a stacjami naziemnymi. Jak wynika z relacji dziennika, u irackich partyzantów znaleziono już wiele laptopów, na których znajdowały się nagrania wideo pochodzące z samolotów wywiadowczych typu Predator.
W jednym przypadku uzyskano dowody na to, że bojownicy "godzina po godzinie i dzień po dniu" przechwytywali materiały wideo wysyłane do stacji naziemnych i przekazywali je "innym ugrupowaniom ekstremistycznym". Jak poinformował niewymieniany z nazwiska pracownik służb wywiadowczych ministerstwa obrony, przechwytywanie danych wideo w Iraku należy już do standardowego repertuaru działań grup zbrojnych, które są szkolone i finansowo wspierane przez Iran. Wykorzystywany przy tym jest fakt, że strumień informacji przesyłany na żywo do stacji naziemnej nie jest zaszyfrowany.
Na dyskach laptopów zabezpieczonych przez Amerykanów znaleziono między innymi program SkyGrabber; sprzedaje go rosyjska firma SkySoftware za niespełna 2. dolarów. Za pomocą SkyGrabbera da się przechwytywać pakiety pobierane przez użytkowników łączy internetowych za pośrednictwem satelitów telekomunikacyjnych. To, że program może służyć także do przechwytywania danych wideo z samolotów bezzałogowych, jest niepożądanym efektem, z którego firma nie zdawała sobie sprawy – mówi jeden z twórców SkyGrabbera w rozmowie z WSJ. Amerykańska armia zapewnia, że na razie przechwycenie transmisji nie doprowadziło ani do zagrożenia żołnierzy, ani operacji wojskowych.
Nie ma też dowodów na to, że którejkolwiek z grup bojowników udało się kiedykolwiek przejąć kontrolę nad samolotem wywiadowczym. Krytycy Pentagonu zauważają jednak, że na podstawie uzyskanych w ten sposób danych przeciwnik jest w stanie zorientować się, które obszary, mosty czy budynki stanowią przedmiot szczególnego zainteresowania armii USA – a to skutkuje utratą elementu zaskoczenia podczas prowadzenia operacji wojskowych. Odpowiedzialny za strategię posługiwania się samolotami UAV generał dywizji (generał porucznik) David Deptula oświadczył, że wojsko pracuje już nad rozwiązaniem problemu. Dodał też, że przesyłanie danych za pośrednictwem łączy radiowych lub satelitarnych zawsze stanowi przedmiot zainteresowania komórek wywiadowczych i analitycznych przeciwnika.