Jak włamać się na konto szefa CIA? Wystarczy ładnie poprosić

Jak włamać się na konto szefa CIA? Wystarczy ładnie poprosić

Jak włamać się na konto szefa CIA? Wystarczy ładnie poprosić
Źródło zdjęć: © PD
21.10.2015 12:14, aktualizacja: 21.10.2015 13:55

W jaki sposób nastolatkowi ze Stanów Zjednoczonych udało się włamać na skrzynkę pocztową szefa CIA i wykraść z niej m.in. informacje o numerach ubezpieczeń personelu agencji? Czy jest jakimś nadzwyczajnie zdolnym hakerem, błyskotliwym programistą, czy może bezwzględnym szantażystą? Nic z tych rzeczy. Umie po prostu odpowiednio spytać.

W niedzielę 18 października "The New York Post" opublikował informację o tym, że skrzynka pocztowa Johna Brennana – szefa CIA – została naruszona przez amerykańskiego nastolatka. Ten znalazł tam m.in. szereg niejawnych dokumentów, które dyrektor agencji wysyłał sobie z firmowego konta. Kilka dni później serwis "Wired", któremu udało się skontaktować z hakerem, opublikował informację na temat szczegółów włamania.

Okazuje się, że sprawca działał we współpracy z dwiema innymi osobami. Pierwszej z nich udało się uzyskać numer telefonu Brennana i na tej podstawie określić, że jest on abonentem sieci komórkowej Verizon. Druga, korzystając z tej informacji, zadzwoniła do firmy podszywając się pod jednego z techników i uzyskała szereg informacji na temat konta dyrektora CIA. Wśród nich np. jego adres e-mail czy cztery ostatnie numery karty płatniczej. To z kolei wystarczyło już głównemu sprawcy do tego, by podszywając się pod Brennana uzyskał dostęp do konta od wsparcia technicznego Verizona.

- Do tego rodzaju ataków dochodzi każdego dnia na całym świecie i mogą się one przydarzyć każdemu – stwierdził cytowany przez "Cnet" Marc Boroditsky, szef zajmującej się cyberbezpieczeństwem firmy Authy.

I faktycznie, bezpieczne nie są nawet najbardziej chronione zasoby. W kwietniu tego roku głośno było na temat ataku rosyjskich hakerów na amerykańskie Ministerstwo Obrony. Jak udało im się uzyskać dostęp do skrzynek pocztowych jego pracowników? Przez wysyłanie e-maili z odpowiednio spreparowanymi linkami. A przecież _ każdy z nas wie _, żeby nie klikać w linki, znajdujące się w wiadomościach o nieznanym pochodzeniu. Czy nie wiedzą o tym amerykańscy urzędnicy?

- Tłumaczyli się tak: Proszę pana, był poniedziałek, było rano, dopiero co wszedłem i przeglądałem swoje maile najszybciej jak się dało, przygotowując się do pierwszego spotkania – mówił jakiś czas później admirał Michael S. Rogers, dyrektor NSA.

Jak więc można uchronić się przed tego typu włamaniem? Zapewnienie sobie całkowitego bezpieczeństwa jest trudne. Z pewnością jednak jakimś rozwiązaniem jest tzw. "uwierzytelnianie dwustopniowe". Wiążemy w nim np. konto pocztowe z numerem komórkowym i w ten sposób uzyskanie dostępu do skrzynki bez naszego telefonu komórkowego staje się znacznie trudniejsze.

Niestety, przy tym do jak wielu ataków i włamań dochodzi i tym jak coraz cenniejsze informacje przechowujemy w internecie, do tego rodzaju rodzaju rozwiązań będziemy się musieli zacząć przyzwyczajać. Wygoda to nie wszystko – istotne jest przecież również bezpieczeństwo.

_ DG _

Źródło artykułu:WP Tech
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1)