IFA 2016: Płaskie, kolorowe i pełne multimediów - telewizory prosto z Berlina

IFA 2016: Płaskie, kolorowe i pełne multimediów - telewizory prosto z Berlina

IFA 2016: Płaskie, kolorowe i pełne multimediów - telewizory prosto z Berlina
Źródło zdjęć: © Philips | Philips
05.09.2016 09:33, aktualizacja: 05.09.2016 10:14

Duży może więcej. Jeśli przy okazji jest jeszcze szczupły i skory do zabawy, to świat stoi przed nim otworem!

Wydaje się, że właśnie tak do tematu sprzętu RTV podeszli w tym roku producenci telewizorów. Na targach IFA 201. w Berlinie pokazali dodatki do tegorocznych serii płaskich odbiorników, które mają być wisienką na torcie. Każdy z nich ma już w sprzedaży od dawna co najmniej kilka serii na ten rok. Wrześniowe targi są jednak zawsze tym momentem, w którym można i należy dopieścić swoich klientów. Jak robią to najwięksi gracze?

Philips zapowiada wprowadzenie do sprzedaży swojego pierwszego telewizora OLED (na zdjęciu powyżej). To bardzo ważna dla tego sektora rynku informacja, bo póki co telewizory w tej technologii ma tylko LG (wiele modeli w różnych cenach) i Panasonic (jeden dość drogi telewizor). 55-calowy odbiornik Philipsa, 901F, nie będzie niestety należał do najtańszych. Planowana cena w Polsce to 1. 999 zł. Jednak w przypadku OLED zawsze wiadomo za co się płaci. Telewizory z matrycami wykonanymi w tej technologii oferują przede wszystkim najlepszy na rynku kontrast niemożliwy do przebicia przez żaden sprzęt LCD. Czerń w mrocznych filmach po prostu zrywa czapki z głów.

Czym jest OLED, tłumaczyłem na moim kanale YouTube.

Oprócz tego OLED Philipsa będzie też pierwszym telewizorem tego typu, który odda w ręce widza system operacyjny Android TV oraz trójstronny system podświetlania Ambilight. Ta opatentowana, wyjątkowa dla Philipsa technologia rozświetla wielokolorowymi diodami tył odbiornika, dostosowując barwy do obrazu widzianego na ekranie.

Premiera w Philipsa 901. w Polsce - w listopadzie.

Koreańska odpowiedź na te rewelacje nie jest aż tak zaskakująca, ale również ciekawa. Samsung stawia najsilniej na panele LCD z technologią kwantowych kropek. Technologię znaną już z lat poprzednich, ale mile widzianą w odbiornikach ciekłokrystalicznych.

Na konferencji prasowej, Samsung chwalił się na przykład modelem KS9800. który będzie dostępny w astronomicznym rozmiarze 88 cali. Kwantowe kropki są jednak używane również w mniejszych odbiornikach i niższych seriach.

Obraz
© (fot. Samsung)

Przy okazji producent postarał się bardzo, by wbić małą szpilkę w swojego głównego konkurenta - firmę LG. Samsung zapewnił swoich odbiorców o 10-letniej gwarancji na "wypalenie" swoich telewizorów. To ciekawa zagrywka, bo problem "wypalania" stałych elementów obrazu nie jest największą zmorą paneli LCD. To plazmy i OLEDy muszą mieć się tu najbardziej na baczności. Samsung wiele więc nie ryzykuje, a jednocześnie odbija piłkę na połowę konkurencji, która musi teraz zagwarantować takie same warunki gwarancyjne lub coś równie ciekawego.

Obraz
© OLED LG z HDR (fot. LG)

Małe prztyczki w nos są zawsze mile widziane. Przyjemnie obserwuje się je patrząc z boku. Na konferencjach prasowych poświęconych telewizorom nie mogło też oczywiście zabraknąć HDR. To nowy konik praktycznie wszystkich producentów, a także wytwórni filmowych i nadawców telewizyjnych. Póki co treści HDR nie ma zbyt wiele, ale pierwsze kroki w stronę popularyzacji tego standardu postawił już Netflix i Amazon. Na rynku dostępne są pierwsze filmy w nowym standardzie Blu-ray UHD, a także odtwarzacze tychże nośników. Panasonic zapowiedział na przykład odtwarzacz DMP-UB700. który ma być tańszą alternatywą, dla starszego modelu. Niestety "tańszą" w tym przypadku oznacza około 550 euro, więc póki co konsola Xbox One S (wspierająca odtwarzanie Blu-ray UHD) wydaje się nadal najciekawszym wyborem jeśli idzie o nowy, optyczny format dla kinomanów.

Skoro przy kwestiach technicznych związanych z kinem domowym jesteśmy, to warto wspomnieć o pozytywnej informacji z obozu konsorcjum HDMI. Na targach IFA 201. uzyskaliśmy potwierdzenie, że protokół HDMI zostanie zintegrowany z USB typu C. W praktyce oznacza to łatwiejszy transfer multimediów z komórki czy tabletu na telewizor. W rozdzielczości 4K, z ethernetem i zwrotnym kanałem audio, ale niestety tylko w 30 Hz.

Z innych, telewizyjnych ciekawostek warto wymienić jeszcze:

- Współpracę Samsunga z Valve, która ma zaowocować dostępnością do gier ze Steam prosto z telewizora. Póki co nie ma jednak szczegółów na temat dostępności tej usługi w Polsce, więc osobiście trzymam moje podniecenie na wodzy.

- LG przypomina o wsparciu dwóch standardów HDR (HDR1. i Dolby Vision) w swoich odbiornikach z wyższych serii oraz o swojej luksusowej serii OLED SIGNATURE, która trafia teraz na rynek europejski.

W kwestii luksusu swoje trzy grosze dodają również Loewe i Bang and Olufsen. Niemiecki producent będzie miał OLED (model Loewe Bild 7 wart 499. euro za 55 cali i 6990 za 65"), z kolei duński B&O stawia na nietypową stylistykę.

Na rewolucję w świecie telewizorów musimy jeszcze poczekać (być może w nieskończoność), ale tegoroczne targi IFA przyniosły kilka ciekawych nowości.

Najbardziej cieszy poszerzenie oferty produktów OLED, których nadal na rynku jest za mało, by mogły szybko stanieć i stać się realną konkurencją LCD z niższej półki cenowej. Praktycznie każdy producent deklaruje też nieprzerwanie wsparcie dla technologii HDR, co wróży dobrze na przyszłość, a obecnie jest gratką dla najbardziej zagorzałych miłośników obrazu w wysokiej jakości.

Rewolucji nie ma, ale i bez niej jest na czym oko zawiesić.

_ Szymon Adamus _

Źródło artykułu:WP Tech
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1)