Czy urządzenia i aplikacje monitorujące czynności życiowe rzeczywiście są przyszłością medycyny?

Czy urządzenia i aplikacje monitorujące czynności życiowe rzeczywiście są przyszłością medycyny?

Czy urządzenia i aplikacje monitorujące czynności życiowe rzeczywiście są przyszłością medycyny?
Źródło zdjęć: © Wirtualna Polska
07.01.2016 11:45, aktualizacja: 07.01.2016 14:03

Popularność aplikacji i gadżetów fitnessowych, a także monitorujących stan zdrowia, gwałtownie rośnie. W opinii ekspertów technologie te mogą stać się istotnym elementem systemu opieki zdrowotnej - zwłaszcza w profilaktyce i walce z chorobami przewlekłymi.

Raport Imaging Technology News wskazuje, że 2/3 Amerykanów byłoby gotowych zrezygnować z tradycyjnych wizyt lekarskich i podstawowych badań na rzecz diagnostyki i zbierania informacji za pomocą elektronicznych gadżetów oraz aplikacji. Opracowanie PwC wymienia stopniowe wprowadzanie urządzeń mobilnych oraz aplikacji do systemu opieki zdrowotnej wśród trzech najważniejszych trendów technologicznych 201. r. Już dziś niemal każdy smartfon lub inne urządzenie mobilne posiada zainstalowaną co najmniej jedną aplikację monitorującą zdrowie właściciela.

- Zaufanie, jakim pacjenci darzą aplikacje wynika zapewne po części z tego, że smartfony są bardzo _ intymnymi _urządzeniami. Towarzyszą nam przez cały dzień, pomagają nam w kontaktach z innymi ludźmi, dają dostęp do pieniędzy, przechowują nasze wspomnienia. Nic dziwnego, że ufamy im także w kwestiach dotyczących naszego zdrowia - mówi Jan Stradowski, redaktor prowadzący miesięcznika "Focus", absolwent studiów medycznych.

Obraz
© (fot. WP)

Analiza rynkowa przeprowadzona przez Kindara, dewelopera aplikacji medycznej pomagającej m.in. śledzić i analizować cykl miesiączkowy kobiet, dowodzi, że 2/3 kobiet byłoby gotowych monitorować swój stan zdrowia za pomocą aplikacji.

Na rynku dostępne są aplikacje, które pomagają śledzić i analizować cykl miesiączkowy pod kątem płodności, sugerować określoną aktywność fizyczną podczas danego okresu ciąży, a nawet monitorować rozwój płodu - czytamy w raporcie.

Stradowski podkreśla, że warto pamiętać o tym, że lekarz - zwłaszcza w realiach polskiej służby zdrowia - jest osobą trudno dostępną. System jest tak skonstruowany, że trafiamy do niego z reguły wtedy, gdy jesteśmy chorzy. Lekarze często nie mają czasu lub zachęt finansowych do tego, by zajmować się np. profilaktyką chorób i promowaniem zdrowego stylu życia.br />
- Tę właśnie funkcję mogą przejąć (i już do pewnego stopnia to robią) aplikacje mobilne, zwłaszcza te związane z aktywnością fizyczną i dietą. Oczywiście ważne jest, aby dostarczały one informacji rzetelnych, sprawdzonych przez lekarzy i dietetyków. Wówczas będą dla użytkownika lepszym źródłem informacji niż samodzielne poszukiwania ich w sieci, znane jako "wizyta u dr. Google'a" - dodaje Stradowski.

Obraz
© (fot. Giznet.pl)

Obserwacje Stradowskiego potwierdza raport PwC cytowany przez Forbesa. Korporacje farmaceutyczne oraz duże globalne firmy opracowują własne aplikacje medyczne, które mają dostarczyć użytkownikom podstawowych informacji na temat stosowania leków, ale także zachęcić ich do aktywności fizycznej i zdrowego trybu życia. International Data Corporation w raporcie na temat rynku urządzeń ubieralnych za trzeci kwartał 201. r. wskazuje, że program Corporate Wellness, który zakłada wyposażanie pracowników w urządzenia Fitbit, przyniósł tej firmie dodatkowe 335 tys. zamówień. W programie bierze udział 70 przedsiębiorstw z listy Fortune 500, m.in. Bank of America i Time Warner.

- Firmy farmaceutyczne opracowały już ponad 70. tego typu aplikacji. Globalne korporacje wdrażają własne programy monitorowania zdrowia i aktywności fizycznej pracowników w oparciu o urządzenia ubieralne i aplikacje mobilne - czytamy w raporcie.

Aplikacje i gadżety medyczne mogą w opinii Stradowskiego stać się także istotnym elementem systemu opieki nad osobami przewlekle chorymi.

- Monitorowanie osób przewlekle chorych to dziedzina, z którą służba zdrowia nie radzi sobie zbyt dobrze. Natomiast smartfony w połączeniu z czujnikami czy innymi urządzeniami, takimi jak nowoczesne zegarki czy opaski, mogą zbierać i analizować dane praktycznie non-stop - przekonuje ekspert.

Stradowski zwraca jednak uwagę na potrzebę objęcia tego typu danych szczególną ochroną, która zapewniłaby techniczne i prawne bezpieczeństwo tak wrażliwym informacjom. Kluczową kwestią jest wykorzystanie danych z aplikacji i osobistych urządzeń medycznych. Powinny być one wyjątkowo ściśle chronione i zarazem dostępne dla pacjenta czy lekarza w razie potrzeby. To wielkie wyzwanie dla producentów aplikacji, bo np. w przypadku chorób przewlekłych potrzebne są produkty, które będą mogły stabilnie działać przez wiele lat.

Według opracowania McKinsey & Company z 2015 r. wartość całej branży medycznej opartej na urządzeniach, aplikacjach i usługach cyfrowych może w samych Stanach Zjednoczonych do końca 2016 r. wynosić od 300 do 450 mld dol.

Źródło artykułu:PAP
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)