Creative Xmod

Creative Xmod

Creative Xmod
Źródło zdjęć: © WP
09.05.2007 13:07, aktualizacja: 29.12.2016 08:16

None

Jedno z ładniejszych pudełek Creative jakie mieliśmy okazję rozpakowywać.

1 / 20

Creative Xmod

Obraz
© WP

Kusi elegancką czernią oraz sporą dawką informacji. Nic dziwnego, opakowanie przystosowane jest do "wieszaków" w hipermarketach i centrach handlowych.

2 / 20

Creative Xmod

Obraz
© WP
3 / 20

Creative Xmod

Obraz
© WP

Otwieramy pudło. Wszystkie elementy nie są tak upakowane jak w pudełkach z odtwarzaczami. Pierwszy raz spakowanie wszystkiego na powrót do pudełka nie jest łamigłówką.

4 / 20

Creative Xmod

Obraz
© WP

W środku znajdujemy kabel USB, standardowe słuchawki Creative'a, instrukcję w kilku językach (również po polsku), biały woreczek do przechowywania sprzętu i oczywiście samego Xmoda.

5 / 20

Creative Xmod

Obraz
© WP

Pierwsze wrażenie to zaskoczenie. Na zdjęciach wydawał się mniejszy. Srebrne pokrętło oraz biały, błyszczący lakier sprawiają bardzo miłe wrażenie optyczne.

6 / 20

Creative Xmod

Obraz
© WP
7 / 20

Creative Xmod

Obraz
© WP

Stylistyką nawiązuje moim zdaniem do komputerów Apple MacBook oraz iMac. Może odrobinkę do iPoda.

Zaryzykuję nawet twierdzenie, iż gdyby nie logo Creativa, parę osób mogłoby pomylić się co do projektantów i producenta tego sprzętu.

8 / 20

Creative Xmod

Obraz
© WP
9 / 20

Creative Xmod

Obraz
© WP
10 / 20

Creative Xmod

Obraz
© WP

Urządzenie wyposażone jest w 4 gniazda: USB, wyjście liniowe, wejście mikrofonowe i wyjście słuchawkowe.

11 / 20

Creative Xmod

Obraz
© WP
12 / 20

Creative Xmod

Obraz
© WP
13 / 20

Creative Xmod

Obraz
© WP

Xmoda można używać na dwa sposoby.

Przy podłączeniu do komputera, Xmod zaczyna pracować jak zewnętrzna karta dźwiękowa na USB. Możemy podłączyć głośniki komputerowe czy domowy system audio, słuchawki i mikrofon. W zależności od konfiguracji oprogramowania systemowego będzie pracować jako dodatkowe lub główne wyjście dźwięku. Xmod może też pracować jako rejestrator dźwięku. W tym wypadku nie są dostępne funkcje modyfikacji dźwięku.

14 / 20

Creative Xmod

Obraz
© WP

Najprostszym sposobem jest praca bez komputera. Podłącza się go między źródło dźwięku, a wzmacniacz z głośnikami.

Xmod zasilany jest poprzez złącze USB, można użyć do tego na przykład ładowarek do odtwarzaczy z serii ZEN. W tym układzie XMod będzie mógł modyfikować sygnał z dowolnego źródła liniowego nim trafi on do wzmacniacza lub słuchawek.

15 / 20

Creative Xmod

Obraz
© WP

Xmod nie wymaga żadnego oprogramowania, po za tym które oferują współczesne systemy operacyjne takie jak Windows XP i MacOS X do kontroli źródeł dźwięku i właściwości audio. Nawet zapomniany przez Billa i Microsoft Windows98SE potrafi się z nim dogadać. Bez większych problemów powinien również współpracować z Linuxem. A to dla tego, że cała "magia" ukryta została w tym śnieżnobiałym pudełku

16 / 20

Creative Xmod

Obraz
© WP

Diody LED sygnalizują stan urządzenia. Czerwona sygnalizuje całkowite wyciszenie dźwięku.

17 / 20

Creative Xmod

Obraz
© WP

Typowy układ pracy bez włączonych procesorów.

18 / 20

Creative Xmod

Obraz
© WP

Włączony procesor X-Fi Crystalizer

Stare, dobrze mi znane nagrania zabrzmiały bardzo świeżo i naprawdę pełniej. Mimo, iż odtwarzane były z plików AAC 160VBR, przez moment zapomniałem, że źródłem dźwięku jest przenośny odtwarzacz MP3.

Dźwięk jakby odzyskał swą pełną barwę i dynamikę. Piszę "jakby" ponieważ zdaję sobie sprawę, że szczegółów utraconych podczas kompresji nie sposób odtworzyć. Można jedynie w lepszy lub gorszy sposób "odgadnąć" co zostało utracone podczas kompresji.

Xmod robi to co najmniej dobrze.

19 / 20

Creative Xmod

Obraz
© WP

X-Fi Crystalizer plus X-Fi CMSS 3D

X-Fi CMSS 3D raz spowodował, że szczęka opadła mi do samej ziemi. Puściłem materiał zarejestrowany monofonicznym mikrofonem na koncercie w niewielkiej kafejce. Jego jakość pozostawiała wiele do życzenia. Crystalizer odrobinkę poprawił górne partie wokali, a CMSS... zrobił z tego prawdziwie przestrzenne nagranie. Dłuższą chwilę nie mogłem się nadziwić. Bez większych problemów można było zlokalizować w przestrzeni akustycznej każdą z 6 śpiewających osób.

Więcej, gdy rozległy się brawa... słychać je było z tyłu i z boków, jakbyśmy siedzieli na widowni, tuż przed sceną. Brzmiało to naprawdę bardzo naturalnie, choć z rzeczywistą sytuacją nie miało wiele wspólnego, gdyż artyści stali w jednym miejscu pomieszczenia, nie szeroką sceną. A mikrofon nie znajdował się w pierwszym rzędzie lecz w przeciwnym do śpiewaków rogu pomieszczenia.

20 / 20

Creative Xmod

Obraz
© WP

Obsługa Xmoda jest bardzo prosta. Po podłączeniu do systemu audio gałka służy do regulacji głośności. Jej wciśnięcie powoduje natychmiastowe wyciszenie dźwięku, ponowne naciśnięcie powrót do ustalonej poprzednio głośności.

Górna część obudowy zachowuje się podobnie jak klawisz myszki. Po podwójnym kliknięciu możemy zmieniać parametry procesorów Xmoda kręcąc gałką.

Parametry to może zbyt dużo powiedziane, możemy zmienić natężenie efektów. Xmod nie dysponuje żadnym wyświetlaczem, informacja o poziomie danego efektu przekazywana jest poprzez mruganie diody.

Im szybciej mruga tym nasilenie efektu jest większe. Podwójny klik pozwala nam na zmianę ustawień X-Fi Crystalizera, kolejny klik to zmiana ustawień X-Fi CSMM 3D. Czwarte kliknięcie zapisuje ustawienia i przywraca gałce jej główną funkcję tj. regulację poziomu dźwięku.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)