Bank bezprawnie zablokował kartę. Sąd uznał, że za to należy się zadośćuczynienie

Bank bezprawnie zablokował kartę. Sąd uznał, że za to należy się zadośćuczynienie

Bank bezprawnie zablokował kartę. Sąd uznał, że za to należy się zadośćuczynienie
Źródło zdjęć: © East News
Martyna Kośka
13.02.2018 09:12

Zamiast relaksujących wakacji podczas rejsu statkiem po Bałtyku, klient przeżył pasmo upokorzeń. Bank zablokował mu kartę i mimo próśb o pomoc pracownicy banku nie pomogli. Klient został na wakacjach bez pieniędzy. Sąd zdecydował, że bank musi mężczyznę przeprosić i zapłacić mu 5 tys zł.

Mężczyzna wraz z żoną spędzał w 2015 r. urlop na pokładzie statku na Morzu Bałtyckim. O beztroskiej zabawie nie było jednak mowy. Bardzo szybko okazało się, że nie jest w stanie korzystać z karty kredytowej, a że nie dysponował gotówką, nie mógł zapłacić za dodatkowe usługi czy wycieczki.

Zaraz po stwierdzeniu problemu skontaktował się z firmą obsługującą karty, ale nie udało się jej odblokować. Nie pomógł również telefon do banku. Pechowy turysta nie pamiętał numeru weryfikacyjnego. Wprawdzie umowa przewidywała możliwość innego sposobu weryfikacji, ale pracownik banku tego nie zaproponował.

Po powrocie z urlopu mężczyzna, który na urlopie czuł się upokorzony zaistniałą sytuacją, złożył reklamację w banku. Nie została ona uwzględniona. Zdaniem banku ich działanie było uzasadnione, działali w interesie klienta. Ten jednak nie doceni troski instytucji. Mężczyzna złożył pozew o zasądzenie zadośćuczynienia za poczucie dyskomfortu spowodowane brakiem dostępu do pieniędzy i zmarnowany wyjazd.

Sądy obu instancji przyznały mu rację i ostatecznie zobowiązały bank do przeproszenia klienta na piśmie, co ciekawe również o poinformowaniu obsługi statku o swoim zaniedbaniu. Nakazał także wypłacenie 5 tys. zł tytułem zadośćuczynienia.

Sędziowie nie mieli wątpliwości, że nieuzasadnione zablokowanie karty naruszyło dobra osobiste klienta – przede wszystkim jego dobre imię. Kolejne próby użycia karty i konieczność tłumaczenia się przed obsługą statku spowodowały, że był traktowany podejrzliwie.

Zadośćuczynienie za stres, odszkodowanie za straty materialne

Zadośćuczynienie to jeden ze sposobów, w jaki sprawca może naprawić krzywdę, którą wyrządził innej osobie. Często używa się tego pojęcia zamiennie z odszkodowaniem, ale to dwie różne rzeczy! Zadośćuczynienie należy się za cierpienie fizyczne (ból i inne dolegliwości) oraz cierpienia psychiczne (smutek, utrata radości życia, strach, poczucie osamotnienia). Może występować obok odszkodowania, które jest z kolei sposobem naprawienia szkody materialnej.

Załóżmy, że bohater z powyższego przykładu nie był w stanie zapłacić za wycieczkę, na poczet której wcześniej wpłacił zaliczkę. Mógłby żądać od banku odszkodowania w wysokości utraconej zaliczki. Z kolei za stres i zepsuty urlop może domagać się zadośćuczynienia. Nic nie stoi na przeszkodzie, by domagać się obu form rekompensaty.

Klienci banków coraz częściej domagają się zadośćuczynienia za działania naruszające ich dobra osobiste. Przykładowo, chodzi o informowanie o długu m.in. pracodawcę czy bezpodstawne uznanie klienta, któremu ukradziono dokumenty (i który zastrzegł je w odpowiedni sposób), za dłużnika i straszenie go windykacją oraz licytacja komorniczą. Za ten ostatni błąd jeden z banków musiał zapłacić 57 tys. zł – po tysiąc złotych za każdy miesiąc, w którym instytucja nie dawał wiary wyjaśnieniom klienta.

Jak widać, można wygrać nawet z wielką instytucją finansową, choć od klienta wymaga to cierpliwości i determinacji.

Jak domagać się zadośćuczynienia?

Z roszczeniem o zadośćuczynienie może wystąpić tylko osoba bezpośrednio pokrzywdzona. Pozew składa się do wydziału cywilnego sądu rejonowego (jeśli wysokość żądania nie przekracza 75 tys. zł) lub okręgowego (gdy wartość przedmiotu sporu, czyli to, czego się powód domaga, przekracza 75 tys. zł). Wcześniej trzeba wezwać sprawce do dobrowolnego naprawienia krzywdy, czyli zapłacenia zadośćuczynienia bez konieczności wszczynania postępowania sądowego.

Gdy bank nie zastosuje się do przedsądowego wezwania, pokrzywdzony musi w pozwie wykazać, czego konkretnie się domaga i jakie zachowanie sprawcy spowodowało ból, cierpienie czy inne szkody niemajątkowe.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)